Nie milkną echa 60. edycji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wszystko za sprawą zamieszania wokół Kuby Badacha. Mąż Aleksandry Kwaśniewskiej po występie na muzycznym wydarzeniu organizowanym przez TVP został skrytykowany przez Damiana Maliszewskiego. Piosenkarz, dziennikarz i działacz społeczny w jednym z wywiadów zarzucił zięciowi byłego prezydenta hipokryzję.
(...) Teraz wystąpiłeś dla pieniędzy i czasu antenowego. Ja odmówiłem. Ty już też mogłeś. Swoją drogą, że też nie wstyd Ci przed teściem - grzmiał.
Kuba Badach tłumaczy się z występu na Festiwalu w Opolu
Początkowo głos zabrała tylko Ola, która wdała się z Maliszewskim w internetową dyskusję. W czwartek przed południem o wydanie obszernego oświadczenia pokusił się zaś sam Kuba Badach. Artysta wyjaśnił, że ma do Festiwalu w Opolu ogromny sentyment oraz dał do zrozumienia, że wystąpił na nim celem "rozbrojenia kłamstwa". Jednocześnie uderzył w rządzących i zapewnił, że nie głosował na PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci reagują na oświadczenie Kuby Badacha. Skrajne komentarze
Pod najnowszym postem męża Kwaśniewskiej momentalnie zaroiło się od komentarzy. Zarówno pozytywnych, jak i mniej przychylnych. W tej pierwszej grupie komentujących znalazł się m.in. Tomasz Kammel.
A propos zasypywania przepaści to ja stoję w gotowości ze szpadlem. No, chyba że właśnie sam coś w tej materii robię (znaczy: zasypuję). PS. A o tym, jak pięknie zaśpiewałeś, to już Ci powiedziałem w kulisach kilka dni temu - wsparł kolegę gwiazdor TVP.
W podobnym tonie pisała też część internautów:
Niedobre to czasy, kiedy artysta musi tłumaczyć się, że tworzy sztukę dla nas (mas) w medium takim, a nie innym. Tymczasem kiedy jednoroczny wykonawca hitu, nie ma sobie nic do zarzucenia, kiedy kaleczy sztukę... Pana muzyka była doskonała. To jest najważniejsze;
Kubuś, żyjmy muzyką i nie dajmy się wciągnąć w ten bałagan;
Brawo! Już i tak w bardzo podzielonym społeczeństwie nie pozwólmy to tego wora "podziały" wrzucić muzyki! Nie oglądam TV, bo jej nie mam, obejrzałam występ na YT. Polityka dzieli - muzyka łączy bez względu na to co niektórzy "samozwańczy dziennikarze", a niespełnieni artyści wypisują - czytamy.
Ci, których oświadczenie Badacha nie przekonało, stanowczo to sygnalizowali. Głównie podpierali się tym, że należy działać w taki sposób, by nie było potrzeby się tłumaczyć:
Nie i jeszcze raz nie. Nie kupuję tego. Daleko mi od nienawiści, ale występy w Opolu budzą we mnie niesmak. Dla mnie sprawa jest jasna, albo jestem po stronie dobra, albo nie. I żadne mętne tłumaczenia tego nie zmienią. Podjął Pan decyzję i proszę się nie dziwić, że w wielu prawych osobach budzi to obrzydzenie. Ale najważniejsze jest czy Pan się z tym dobrze czuje. Każdy sam wybiera. Ja bardzo cenię artystów, którzy głośno mówią, co jest dobre a co złe, zwłaszcza teraz, kiedy artyści nie chcą "się mieszać" do polityki. Nie chcą się opowiedzieć po jednej stronie. Smutne to jest. Życzę dalszych występów w Opolu, a może jeszcze zaproszą na Sylwestra Marzeń w Zakopanem? To byłoby coś, co nie?;
Mam Pan tyle artystycznych projektów gdzie może Pan działać i działa Pan, że to Opole mógł Pan sobie odpuścić. Może Pan pisać o rozbrajaniu kłamstwa, ale Pan po prostu dał swoją fajną energię tej telewizji i okrasił Pan jej kłamstwa swoją obecnością, przez co stała się bardziej atrakcyjna. Jak dla mnie duże rozczarowanie Pana postawą;
Nie oglądam TVPiS, nie oglądałam festiwalu. I choć cenię Pana bardzo mocno, jakoś to do mnie nie przemawia. Zawsze można swoje kiepskie wybory usprawiedliwiać i wytłumaczyć, ale w życiu chodzi o to, by nie musieć się tłumaczyć. Jest Pan świetnym wykonawcą i megainteligentnym mężczyzną. Powinien Pan przewidzieć "skutki" i nie brać udziału w tej szopce - wskazują rozczarowani fani.
Myślicie, że wbrew wcześniejszym zapewnieniem o ostatnim komentarzu w sprawie Kuba jednak odniesie się do krytycznych uwag?