Jeszcze niedawno było głośno o roszadach w "Twoja twarz brzmi znajomo", których efektem było wyrzucenie z jury Katarzyny Skrzyneckiej. Piotr Gąsowski odszedł z programu po tym, jak media ogłosiły pożegnanie jego koleżanki z formatem, co Skrzynecka nazywała potem "ekstremalnym gestem solidarności".
Gąsowski znów o odejściu z "Twoja twarz brzmi znajomo". Wojewódzki nie mógł w to uwierzyć
Teraz Piotr Gąsowski wrócił do tematu zmian w "Twoja twarz brzmi znajomo" podczas wizyty na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Między kolejnymi "zabawnymi" anegdotami aktora, któremu prowadzący nieustannie wchodził w słowo, padło wyznanie na temat poświęcenia właśnie w imię lojalności. "Gąs" zapewnia, że gest solidarności był dla niego naturalnym odruchem.
Ja jestem taki lojalny! Za co? Za miłość do Kaśki. Już drugi raz była taka sytuacja. I powiedziałem, że nie chcę drugi raz do tego dopuścić, żeby zabierano mi Kasię - powiedział Gąsowski, nawiązując do niegdysiejszego zwolnienia Skrzyneckiej z "Tańca z gwiazdami".
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Jakub Gąsowski też miał wystąpić w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"! I on uniósł się honorem?
Choć dyskusja miała przyjacielski ton, to Wojewódzki niekoniecznie dowierzał w intencje własnego gościa. Powodem może być anegdota, którą nagle postanowił się podzielić z całą Polską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuba Wojewódzki rozprawia o lojalności. Padły konkretne nazwiska
Okazuje się, że Wojewódzki ponoć także był kiedyś zapewniany przez znanych znajomych o lojalności, ale z nieco gorszym efektem. Jako przykład przytoczył sytuację, gdy odchodził z "Mam talent", gdzie jurorował u boku Agnieszki Chylińskiej i Małgorzaty Foremniak. Nieoczekiwanie zdecydował się wywołać znane koleżanki do tablicy.
Jak ja zadzwoniłem do Agnieszki i do Gosi, że odchodzę z "Mam talent", to obie powiedziały: "Odchodzimy z tobą!" - wspomina.
Jak widać, chyba się przeliczył, bo obie są jurorkami telewizyjnego formatu do dziś. W międzyczasie jury przeszło kilka zmian, ale tylko w przypadku jego męskich reprezentantów: po Wojewódzkim w fotelu zasiedli Robert Kozyra, a potem Agustin Egurrola i Jan Kliment. Dziś Kuba twierdzi, że już nie wierzy w lojalność w branży.
A jak było później, to chyba wiemy... Ja nie wierzę w taką lojalność! - skwitował gorzko.
Myślicie, że doczeka się odpowiedzi?