Kuba Wojewódzki zdecydowanie najbardziej znany jest ze swojej działalności w mediach. Nie jest jednak tajemnicą, że showman spełnia się także jako biznesmen. Wojewódzki dorobił się już własnej restauracji, a w ubiegłym roku mówiło się, że planuje zająć się rynkiem nieruchomości. Niestety nie wszystkie przedsięwzięcia, w które zaangażował się dziennikarz, okazały się sukcesem. Mowa tu rzecz jasna o współpracy Wojewódzkiego z Januszem Palikotem, którą nawiązał w 2020 roku. Panowie założyli razem spółkę zajmującą się produkcją alkoholi, a w ich ofercie znajdowało m.in. piwo z dodatkiem CBD. We wrześniu ubiegłego roku Wirtualne Media poinformowały, że spółka Manufaktura Piwa Wódki i Wina, w której Wojewódzki i Palikot są akcjonariuszami, boryka się z poważnymi problemami finansowymi.
Kuba Wojewódzki odcina się od Janusza Palikota
Według ustaleń serwisu w lipcu zadłużenie grupy wraz z odsetkami sięgnęło 177 milionów złotych. Spółka dodatkowo była również zadłużona względem swoich pracowników. Będący prezesem MPWiW Palikot zabrał wówczas głos za pośrednictwem wydanego komunikatu, w którym poinformowało szczegółach sprawy. Niedługo później na webinarium zdradził zaś, iż w wyniku zadłużenia stracił dwa domy. Kuba Wojewódzki długo wstrzymywał się od komentarza w sprawie tonącej w długach firmy. W poniedziałek postanowił jednak przerwać milczenie i zamieścił na Facebooku obszerny wpis, w którym opowiedział o kulisach współpracy z Palikotem.
Korzystając z chwili spokoju, jaki zapanował wokół mojej byłej już współpracy z Januszem Palikotem, oraz faktu, że Janusz porozumiał się z wierzycielami, muszę odnieść się i skomentować kilka faktów, bo jestem to wielu osobom winien. I leży mi to na sercu - rozpoczął dziennikarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W swoim wpisie Wojewódzki poinformował, że w 2020 roku Palikot zaproponował mu współpracę "na rynku nowych produktów alkoholowych". Choć, jak przyznał, nigdy nie interesował się podobnym biznesem, nosił się z zamiarem wyprodukowania napojów opartych na suszu konopnym. Mimo iż nie znał Palikota zbyt dobrze, uznał jego propozycję za dobrą okazję.
Janusza nie znałem dobrze. Poznaliśmy się, gdy był gościem mojego programu. Później widzieliśmy się kilka razy towarzysko. Był uwodzicielskim erudytą rozsiewającym wokół siebie aurę sukcesu i głębokiej kultury - kontynuował.
Wojewódzki o współpracy z Palikotem: "Uśpił moją czujność"
Jak czytamy na profilu Wojewódzkiego, on i Palikot założyli razem firmę Przyjazne Państwo, która później wypuściła na rynek autorskie piwo i wódkę. Dziennikarz miał w niej odpowiadać za "design produktów, kreowanie nowych marek oraz marketing". Sprowadził też do niej specjalistów - którzy ponoć do dziś nie otrzymali wynagrodzenia za swą pracę. Wojewódzki zaznaczył, że to Palikot odpowiadał za strategię finansową spółki. Jak podkreślił, on sam nie podejmował tego typu decyzji, nie był też członkiem zarządu czy rady nadzorczej.
Jak wspominał Wojewódzki, w obliczu marketingowego sukcesu Palikot zaproponował, by Przyjazne Państwo dołączyło "do jego firmy" Manufaktura Wódki Piwa i Wódki, która przygotowywała się do debiutu na giełdzie. Dziennikarz przyjął ofertę, jak jednak zaznaczył był tam jedynie pasywnym inwestorem. Wojewódzki poinformował, iż nie był w zarządzie i radzie nadzorczej firmy, nie miał też wpływu na jej działania finansowe. W kwestiach biznesowych zaufał Palikotowi, którego uznał za wystarczająco doświadczonego tej materii.
Janusz Palikot był dla mnie człowiekiem, który znał ten rynek gruntownie, a jego wcześniejsze sukcesy w branży alkoholowej nie dawały żadnych podstaw do braku zaufania. Nie wziąłem z tej firmy ANI ZŁOTÓWKI. Co kilka tygodni spotykaliśmy się, aby omawiać nowe produkty oraz nowe strategie marketingowe. Podczas tych spotkań Janusz zawsze snuł wizje Wielkiego Sukcesu. Niestety uśpił nimi także i moją czujność oraz rozwagę - stwierdził Wojewódzki, dodając, że Palikot miał też "zaczarować" innych inwestorów.
Wojewódzki przeprasza za współpracę z Palikotem. "Zostałem rozegrany jak amator"
Dziennikarz stwierdził, że wówczas, gdy publiczne aktywności finansowe Palikota "zaczęły przyjmować niepokojące formy", on sam skontaktował się z nim mailowo, odcinając się od tych działań. W swoim wpisie nazwał współpracę z Palikotem "największym błędem inwestycyjnym". Przeprosił również wszystkich, którzy z jego powodu zaangażowali się w interes. Jak wyznał, on sam zaufał wspólnikowi i poniósł porażkę.
I w tej materii ze smutkiem przyznaję – TAK, TO MOJA WINA. Zawiodłem, bo nie dopilnowałem, nie precyzowałem swego zaangażowania, nie uprzedzałem o swojej roli. Nie informowałem o mojej utracie zaufania do Janusza. Zostałem rozegrany jak amator. Jest mi głupio i jest mi wstyd. Od wielu miesięcy nie mam kontaktu z Januszem ani władzami firmy. Jestem na ścieżce formalnego kończenia swojej tam obecności - zakończył.
Zobaczcie cały wpis Kuby Wojewódzkiego.