Barbara Kurdej-Szatan mierzy się obecnie z niemałym kryzysem wizerunkowym. Niesławnym wpisem, w którym nazwała Straż Graniczną "mordercami", aktorka rozpętała burzę i zraziła do siebie pół Polski (w tym również swoich pracodawców). Okazuje się, że w tym krytycznym momencie, gdy z każdej strony sypią się na nią gromy, była już gwiazda "M jak Miłość" może liczyć na wsparcie Kuby Wojewódzkiego. To właśnie w jego programie aktorka z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że przestała być "ulubienicą Polski".
Zawsze byłam dość impulsywna. Czasem po prostu, niestety, nie panuję nad sobą - mówiła w marcu Basia.
W piątek w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim Wojewódzki pochylił się nad tematem hejtu, którego doświadcza obecnie Basia Kurdej-Szatan. Chwilę wcześniej showman na nowo zaognił konflikt z Małgorzatą Rozenek, tym razem oskarżając "Perfekcyjną" o pychę, intryganctwo i rozwiązłość.
O dziwo Kuba postanowił iść pod prąd i lojalnie stanąć w obronie koleżanki, która dosłownie z dnia na dzień stała się w branży persona non grata. Winę za słowa skompromitowanej gwiazdy samozwańczy "król TVN-u" zwala na jej - wyżej wspomnianą - impulsywność oraz zły dobór słów.
To, co spotkało moją serdeczną przyjaciółkę Basię Kurdej-Szatan... - zaczął Kuba. Mogę to powiedzieć śmiało: poniosło ją, bo pomieszały jej się sfery prywatne i publiczne, ale jak przyznasz, że to, co ją spotkało... Nie wiem, czy wiesz, najpierw wyrzucili ją z "M jak miłość", później jej faceta z "M jak miłość" (...).
Nie żal mi jej - przerwał mu bezceremonialnie Stanowski. Dotąd nie zdobyła się na odrobinę refleksji. Ona wciąż nie wie, co się wydarzyło
Mnie jest jej żal - zaoponował Wojewódzki. Nie broniąc Basi, bo ja bym przy moim temperamencie polemiczno-publicystycznym nie użył takiego zwrotu, ale jak w sejmie prezes-zombie używa zwrotu "mordercy", "bandyci"... Tych posłów wybieramy my, my im płacimy pensje. Ktoś, mówiąc wprost, mobbinguje naszych pracowników. Dlaczego nie ma takich retorsji? Basia jest łatwiejszym celem niż prezes partii, tak jak ja.
Powinniśmy dbać o to, żeby ludzie, którzy marzną tam dzień w dzień, i nie mówię tu o migrantach, byli szanowani - ciągnął Stanowski.
Ja ten szacunek mam. Nie wypowiadam się, bo tam nie byłem. (...) Ja nie wiem, co tam się wyprawia - stwierdził Kuba.
Wtem Stanowski zaczął pomstować na celebrytki pokroju Kurdej-Szatan, które propagują dezinformacje, wypowiadając się na tematy społeczno-polityczne i nie mając przy tym - jak sam to ujął - "żadnych kompetencji"
Takie osoby jak Barbara Kurdej-Szatan zastępują media informacyjne. Ludzie budują swój światopogląd na światopoglądzie instagramerek, aktorek, które nie mają żadnych kompetencji, by ten świat innym budować. I potem taki żołnierz graniczny może usłyszeć od sąsiadów "Czy ty na pewno nie jesteś mordercą? Czy wy tam kogoś nie zabiliście?". Bo Basia tak napisała.
Kuba odbił piłeczkę, powołując się na przykład Jarosława Jakimowicza i jego program publicystyczny emitowany na TVP.
Czy my mówimy o kompetencjach czy o emocjach? Trochę na tej samej zasadzie ja co drugi program redaktora Jakimowicza mógłbym potraktować. Nie jest to luminarz - stwierdził.
Myślicie, że Kurdej-Szatan będzie mu wdzięczna?