Kuba Wojewódzki nie może zaliczyć ostatnich tygodni do wyjątkowo udanych. Jeszcze nie tak dawno medialne doniesienia na jego temat zdominowały pyskówki z Sylwestrem Latkowskim, który wspomniał o nim podczas debaty po premierze filmu Nic się nie stało. Kuba zapowiedział już zresztą, że sprawa zakończy się na sali sądowej.
Oskarżenia Sylwestra Latkowskiego naraziły celebrytę na lawinę krytyki ze strony mniej lub bardziej mu przyjaznych znajomych. Jego postawę chętnie krytykował m.in. Michał Wiśniewski, a kilka dni temu negatywnie wypowiedziała się o nim nawet jego była sympatia, Renata Kaczoruk. Nie sposób więc nie odnieść wrażenia, że ostatnio przechodzi dość ciężkie chwile.
Przypomnijmy: Renata Kaczoruk wytyka Kubie Wojewódzkiemu seksizm: "Kiedy nie możesz się połapać, w którym roku się obudziłaś"
Kuba Wojewódzki od lat stara się jednak uchodzić za wszechstronny autorytet. Choć jego medialny wizerunek został niedawno mocno nadszarpnięty, to wciąż stara się wykorzystać swój wpływ na młodych ludzi. Tym razem postanowił wystosować do swoich 800 tysięcy fanów na Facebooku apel o to, aby wzięli udział w niedzielnych wyborach prezydenckich.
Mam fatalną opinię. Jestem mętnym celebrytą z TVN. Daleko mi do wzorca typowego 50-latka. Co sezon doklejają mi kolejne dewiacje. Mam to w d*pie. Ale wiecie co. Ja też jestem Polską. Tą Polską, w której konstytucji aż 81 razy wymieniane jest słowo wolność. Myślicie czasem, czy ta wolność nie szeleści już tylko papierem, bo zostaje jej nam w życiu coraz mniej? - rozpoczął swój wpis celebryta.
W dalszej części wpisu Kuba podkreśla, że najgorszym wrogiem demokracji jest właśnie bierność i bezczynność osób, które nie korzystają z danych im praw wyborczych.
Historia to koszmar, z którego czasami próbujemy się obudzić. I to będzie ten dzień. Dzień na przebudzenie. Żeby było jasne. Nie wierzę politykom. Ich obietnice to Las Vegas dla dzieci. Ale wiem, że obojętność to trucizna, taka sama jak fanatyzm. Obojętny naród sam dla siebie jest zagrożeniem. Nie czujecie, że ten kraj staje się pułapką dla inaczej myślących? To nie PiS go zmienia. Zmienia go wasza bezczynność... - napisał.
Samozwańczy "król TVN-u" zaapelował tym samym do swoich fanów, aby 28 czerwca stawili się przy urnach wyborczych. W przeciwnym razie zwycięstwo odniesie właśnie bierność, a nie rozsądek.
Ale jeśli jednak zdecydujecie się 28 zostać w domu, to spróbujcie sobie odpowiedzieć tylko na jedno pytanie – kiedy poszliście na kompromis z waszymi wartościami? Albo inaczej. Jak to pięknie pisała kiedyś Agnieszka Osiecka – Kiedy wasze serca ogłosiły upadłość? Na świecie nie ma nic za darmo. Chcecie fajnego kraju to sobie go zbudujcie. Nie ulegajcie średniactwu. Waszym obowiązkiem jest wieść bogate życie w normalnej ojczyźnie. Możecie zacząć już w najbliższą niedzielę. W ostatnich wyborach prezydenckich różnica wynosiła 518 316 głosów! Pamiętajcie. Młodość to kompetencja. Wykorzystajcie ją! - zakończył swój apel.
Tym razem Pudelek wyjątkowo się zgadza - dlatego wybierajcie mądrze i #DAJCIEGŁOS!