Gośćmi wtorkowego odcinka programu Kuby Wojewódzkiego byli Caroline Derpienski i Marcin Hakiel. Tym, co prawdopodobnie zszokowało widzów najbardziej, jest fakt, że medialnej burzy nie wywołały tym razem "dollarsy" celebrytki, lecz właśnie wywiad z jej nowym kolegą. Choć tancerz starał się nie rozwijać tematu "Kurzopków", to nieoczekiwanie rzucił nieco światła na kilka spraw.
Wojewódzki zapytał Hakiela o Paulinę Smaszcz. Zaskakująca odpowiedź
Pod koniec rozmowy showmana z zaproszonymi gośćmi padło stwierdzenie, że po drugiej stronie ekranów z pewnością są "trzy osoby, które na pewno dziś oglądają". Mowa oczywiście o Kasi i Macieju, ale też o Paulinie Smaszcz, znanej ostatnimi czasy głównie z krytycznych wypowiedzi pod adresem pary. Wojewódzki próbował delikatnie nawiązywać do trzeciej z wymienionych, ale w pełni rozwinął skrzydła dopiero w ciągu dalszym odcinka, dostępnym na Playerze.
Wydawało się oczywiste, że temat Smaszcz musi pojawić się jako jeden z wątków w dyskusji Kuby z Marcinem, a przed zadaniem kolejnego pytania showman poprosił rozmówcę o skupienie. Następnie Wojewódzki wyraził wyjątkowo krytyczną opinię na temat "kobiety petardy", płynnie przechodząc do kwestii tego, czy Paulina i Marcin mieli już okazję się poznać. Okazuje się, że podobno nie.
Osobą, która legitymizuje to, że jest obca cywilizacja, która ingeruje w nasze życie, jest Paulina Smaszcz. To jest k**wa fenomen. Jak tak ma wyglądać "kobieta petarda", to ja już nigdy w życiu nie odpalę żadnej petardy - wypalił Kuba, po czym zapytał: Poznałeś tę kobietę?
Nie znam - odpowiedział Hakiel, patrząc w podłogę. Nic nie umiem powiedzieć, naprawdę.
A nie masz takiej pokusy, że... - ciągnął Wojewódzki i zawiesił głos.
Nie mam - skwitował Marcin po chwili wymownej ciszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojewódzki ostro o Smaszcz. Wspomniał o jej nowej pracy
Na tym jednak nie koniec. Do Kuby, jak widać, dotarły wieści o nowej posadzie Pauliny, która realizuje się teraz jako specjalistka od PR-u w jednej z firm. Samej decyzji o zatrudnieniu jej na tym stanowisku nie skomentował, natomiast wyraził nadzieję, że będzie miała teraz mniej czasu na atakowanie "Kurzopków".
Ona dostała pracę. Jako szef PR-u - powiedział Kuba, a z widowni rozległy się śmiechy. Może się wreszcie rozwiedzie z twoją byłą żoną, bo na razie dużo jej czasu poświęca.
Na zakończenie dyskusji Kuba wspomniał jeszcze, że medialna aktywność Pauliny nie jest mu obca i sam bywał bohaterem jej wywodów. Twierdzi natomiast, że prezentowana przez nią argumentacja wielokrotnie była "poniżej pasa".
Ona często o mnie pisze. Czasami polemizuje, ale argumenty, których używa, absolutnie poniżej pasa - dosłownie i w przenośni - skwitował prowadzący.
Doczeka się odpowiedzi?