Od środy, gdy książę Harry i Meghan Markle ogłosili, że rezygnują ze sprawowania funkcji "starszych członków" rodziny królewskiej, Sussexowie dosłownie nie schodzą z pierwszych stron gazet, a media na całym świecie prześcigają się w kolejnych doniesieniach o "zbuntowanych" roylasach.
Choć para od dłuższego czasu nie chciała poddawać się panującym na dworze konwenansom, nikt nie spodziewał się, że rodzice małego Archiego zdecydują się na tak desperacki krok, jak odcięcie się od Windsorów i przeprowadzka do Kanady. Ponoć o planach Harry'ego i Meghan do ostatniej chwili nie wiedziała nawet ich najbliższa rodzina.
W kontrowersyjnej sprawie swój głos postanowił zabrać nadworny kucharz Elżbiety, Darren McGrady, który przez 15 lat służył rodzinie królewskiej. W obszernym poście, opublikowanym w czwartek na Twitterze, Brytyjczyk stwierdził, że matka Harry'ego, księżna Diana, byłaby - delikatnie mówiąc - zawiedziona postępowaniem syna. Mężczyzna nie kryje swojej niechęci do synowej "królowej serc", która w jego mniemaniu odpowiada za radykalną decyzję księcia.
"Byłaby wściekła, że Harry dał się tak zmanipulować. Meghan nigdy nie chciała należeć do rodziny królewskiej. Chciała być po prostu sławna. To właśnie cała Meghan"
McGrady wspomniał też podsłuchaną rozmowę w królewskiej kuchni, gdy Diana zwierzała się, że Harry odziedziczył po niej "trudny" charakter.
"Pamiętam księżną Dianę w kuchni w pałacu Kensington, która mówiła o "swoich chłopcach. Mówiła:* "William jest rozważny jak jego ojciec. Harry buja w obłokach, jest zupełnie jak ja"*. Chyba miała rację."
"Nawet w najgorszych chwilach księżna Diana szanowała królową" - napisał na koniec. "Byłaby teraz taka wściekła na Harry'ego."