Kiedy Piotr Sajdak pojawił się w MasterChefie, jurorzy zastanawiali się, jak poradzi sobie w programie. Wszystkie zadania musiał wykonywać lewą ręką, bo prawą stracił w ataku nożownika. Piotr dotarł w MarsterChefie do czwartego odcinka, ale właśnie teraz, kiedy już odpadł z show, staje się popularny i opowiada swoją historię.
- Niemalże rok temu wyszyliśmy ze znajomymi na rynek, żeby świętować rozpoczęcie roku akademickiego. Podczas tej zabawy podszedł do nas mężczyzna i zaczął zaczepiać moją koleżankę. Stanąłem w jej obronie. Zaczęliśmy się szarpać. Podczas bójki wpadliśmy na jeszcze jednego mężczyznę. Zaatakował mnie nożem. Dostałem kilka ciosów w rękę i niestety nie udało się jej uratować. Po 18 dniach została amputowana. Od tamtego czasu staram się żyć na nowo - wspomina Sajdak.
Na początku byłem przerażony. Myślałem, że moje życie się kończy. Po trzech dniach powiedziałem sobie: stary, albo będziesz ryczał do poduszki, albo wyjdziesz do świata i zaczniesz ogarniać.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news