W czwartek odbyła się premiera pierwszego odcinka 28. sezonu "Kuchennych rewolucji". Jako pierwszych Magda Gessler odwiedziła Anię i Jakuba z Bydgoszczy, którzy przez chęć rozbudowania restauracji "Gusto Kuchnia i Wino" popadli w długi. Za sprawą rewolucji lokal zaczął serwować dziczyznę i od tej pory znany jest gościom jako "Dzikowisko".
Finalnie rewolucję w bydgoskiej restauracji Magda Gessler zaliczyła jako udaną. Niemniej jednak, jakiś czas temu właściciele byli zmuszeni wystosować apel.
Właściciele restauracji po "Kuchennych rewolucjach" wystosowali apel
Na oficjalnym profilu "Dzikowiska" na Facebooku pojawił się wpis skierowany do gości restauracji. Zdaniem właścicieli, niektórzy internauci postanowili osłabić prestiż miejsca, pisząc negatywne komentarze. Anna i Jakub twierdzą, że padli ofiarą hejtu. Postanowili jednak bronić swojego dobrego imienia i proszą usatysfakcjonowanych wizytą w lokalu gości o podzielenie się opinią.
Bardzo prosimy tych, co jedli i smakowało o opinię na Google. Niestety zawiść ludzka działa i po rewolucjach posypał się hejt. Pokażcie, że miłość, serdeczność i pozytywne życie zawsze wygrają - czytamy na Facebooku.
Niedługo później w sekcji komentarzy pojawiła się lawina pozytywnych recenzji.
Smakuje wszystko super! Jest mega obsługa i piękne wnętrze. Z całego serca polecam; Dodałam recenzję, bo u was rzeczywiście jest wybitne jedzenie; Ja jestem zachwycona, wzruszona i już nie mogę się doczekać kiedy was odwiedzę. W "Kuchennych rewolucjach" pokazaliście klasę, powodzenia - chwalili goście "Dzikowiska".
Internautka krytykuje zachowanie Anny i Jakuba z "Kuchennych rewolucji"
Jedna z klientek nie była jednak zadowolona z apelu właścicieli i postanowiła dorzucić swoje "trzy grosze", nawiązując przy tym do swojej wizyty w restauracji.
Czyli jak jadłam i smakowało mi średnio, to mam siedzieć cicho? Bardzo mnie zniechęciliście tym komentarzem, chcieliśmy dać wam kolejną szansę, jak już trochę się nauczycie obchodzić z dziczyzną, bo nasza pierwsza wizyta wypadła przeciętnie i naszego serca nie podbiliście (a dziczyznę kochamy w każdej postaci), ale takie komentarze działają na mnie jak płachta na byka. Powinniście bronić się dobrym jedzeniem i wiedzą o produkcie, na którym pracujecie, a nie żebrać o pozytywne komentarze - napisała internautka.