"To nie były słowa skierowane do wszystkich Polek, do wszystkich kobiet, to były słowa skierowane do tej grupy uczestniczek Czarnego Protestu, które żądają dowolności w dysponowaniu płodem do trzeciego miesiąca życia" - powiedział Paweł Kukiz. Poseł tłumaczył się ze swej kontrowersyjnej wypowiedzi w radiu RMF FM. Rozmowa dotyczyła Czarnego Poniedziałku. "Trzeba było zdawać sobie sprawę, komu się dawało to ciało i kiedy się dawało. I jak się dawało, że się nie rozleciało" - powiedział wtedy.
Takie sprawy jak aborcja, związki partnerskie i in vitro są wyciągane w sytuacji, gdy trzeba przykryć pewnego rodzaju cele władzy, które mają umknąć opinii publicznej - stwierdził Kukiz. Nie mówi się w ogóle o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie, więc pasuje to Platformie, nie mówi się nic o Misiewiczach i nepotyzmie w spółkach skarbu państwa, a przede wszystkim nic nie mówi się o przepchnięciu CETA - przekonywał.
Udana próba ratowania wizerunku? Przypomnijmy: Kukiz o zakazie aborcji: "Trzeba było zdawać sobie sprawę, KOMU SIĘ DAWAŁO, i tyle!"
Źródło: TVN24/x-news