Dominika Kulczyk bardzo w nowej edycji programu stara się odwiedzać miejsca i ludzi, które są bliższe Polakom niż afrykańskie wioski. W jednym z ostatnich odcinków odwiedziła grecką wyspę Lesbos, do której każdego miesiąca przybijają tysiące imigrantów. W Dzień Dobry TVN opowiadała o tym, jak współczuje Syryjczykom, którzy uciekają przed wojną:
_**Byliśmy na wyspie Lesbos, tam docierają uchodźcy z Turcji. J**eśli ktoś zostawia swój dobytek, całe życie, bierze małe dzieci z domu, to znaczy, że się naprawdę boi. Co oni muszą czuć, biorąc 2 -letnią dziewczynkę na łódź, z małym tobołkiem. Dzieci, dorośli, przypływają, są przerażeni, zmoczeni, nie mają butów. Ratujemy im tam życie, takim kocem, kocem życia. Taki koc kosztuje 3 złote, a ratuje życie - ratujemy ich przed wyziębieniem._
Zobacz też: Kudelski: "My też jesteśmy uchodźcami, wyjechaliśmy za kasą. Polacy są wszędzie"
Szydło: "Powiem wyraźnie: nie widzę możliwości, aby w tej chwili migranci do Polski przyjechali!"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news