O tym, że znani i lubiani mają skłonności do łamania prawa, raczej nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. Jeszcze dobrze nie ostygły emocje po prawnych perypetiach Nicki Minaj, a już show-biznesem zelektryzowała wiadomość o aresztowaniu kolejnej znanej gwiazdy, tym razem Justina Timberlake'a.
Z ustaleń jednego tabloidów wynika, że Justin Timberlake został zatrzymany, ponieważ prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Informator serwisu TZM przekazał, że 43-letni piosenkarz poniedziałkowego wieczoru spotkał się z przyjaciółmi w hotelu w Sag Harbor w stanie Nowy Jork na kolację, a niedługo po północy wsiadł za kółko. Według medialnych doniesień piosenkarz jest już na wolności, jednak czeka go rozprawa, która podobno została wyznaczona na 26 lipca br. Warto dodać, że tego dnia Amerykanin ma również wystąpić na koncercie w Polsce...
ZOBACZ TAKŻE: Justin Timberlake ARESZTOWANY w Nowym Jorku!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z nocnej przejażdżki Justina Timberlake'a wyciekło do sieci
W sieci, co rusz pojawiają się kolejne informacje dotyczącego nagannego incydentu z udziałem artysty. Portal "CNN", powołując się na oświadczenie wydane przez policję w Sag Harbo, przekazał, że Justin Timberlake w trakcie "pijackiego rajdu" nie trzymał się swojego pasa ruchu oraz nie zatrzymał się przed znakiem stopu. Po zatrzymaniu miał również odmówić badania alkomatem. Jak donosi serwis "DailyMail", 43-latek podczas aresztowania miał stwierdzić, że wypił "tylko jedno martini". Z kolei portal "TZM" ustalił, że znajomi piosenkarza mieli przekonać policjantów, aby wypuścili 43-latka wolno. Tak, się jednak nie stało...
W sieci pojawiło się również zdjęcie Justina Timberlake’a, które zostało wykonane zaraz po jego aresztowaniu. Na wspomnianej fotografii możemy zobaczyć artystę z kamienną twarzą i zaszklonymi oczami. Portal "CCN" przekazał, że funkcjonariusz policji w aktach sądowych opisał, że muzyk "miał spowolnioną mowę, chodził niepewnie i słabo wypadał we wszystkich standardowych terenowych testach trzeźwości".