Robert Kupisz należy do grona gwiazd, których zainteresowania ciężko zamknąć w jednej dziedzinie. Okazuje się, że bliskie jest mu nie tylko fryzjerstwo, taniec, czy moda… ale również muzyka. Na finisażu wystawy poświęconej Maryli Rodowicz pochwalił się swoją znajomością historii muzyki. Z niemałym żalem przyznał, że tęskni za czasami, kiedy słowa pisali wykfalifikowani tekściarze, a muzykę tworzył kompozytor. Z rozrzewnieniem wspominał też bohemy artystyczne, które były mu szczególnie bliskie dzięki osobie taty - muzyka. Zdradził też, że jako dziecko śpiewał w chórze. Wyobrażacie go sobie... jako chórzystę?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.