Jarosław Kuźniar co jakiś czas przypomina o tym, jak trudne może być życie znanej osoby. Przez wyniosły styl bycia narobił sobie wielu wrogów. Nie lubi m.in. przeciwników ACTA, studentów parodiujących TVN i oczywiście swoich krytyków, których nazywa pogardliwie "hejterami", a których grono jest całkiem pokaźne. Z tego powodu rozważał już emigrację. Teraz natomiast postanowił znaleźć odskocznię od mediów newsowych - portal podróżniczy. Otworzył również biuro zajmujące się organizacją wypraw dla "kameralnych grup". Pierwsze "wakacje z Kuźniarem" odbędą się już w marcu.
To jest niewielka grupa, tak by to na siebie zarobiła. Nie robię tego dla Bóg wie jakiego zysku. Chcę, by ci ludzie jadąc, nawet w grupie, czuli, że są w bardzo indywidualnej podróży. Chciałbym opowiadać w nowoczesny, filmowy sposób, więc być może moja rola będzie też taka, że owszem jestem, pomagam, organizuję jako kierownik tego całego zamieszania, ale tak naprawdę zajmuję się kręceniem i zbieraniem materiałów do filmu podróżniczego - reklamował się w rozmowie z Newserią Lifestyle.
Skusilibyście się na wakacje z Kuźniarem?