t=426
Dziennikarz TV Republika Bartłomiej Maślankiewicz nakręcił materiał z samego centrum ulicznych starć w Kijowie. Relacjonując walki demonstrantów z milicją został oddzielony od swojego operatora i znalazł się między dwoma wrogimi grupami. Nie bał się wejść z mikrofonem i kamerą w sam środek zamieszek.
Nagrana przez niego relacja zdobyło szybko dużą popularność. Obejrzało je już prawie milion osób, po komentarzach widać, że nie tylko z Polski. Nic dziwnego - na nagraniu można zobaczyć, co naprawdę dzieje się na Ukrainie. Dziennikarz, jakkolwiek by nie oceniać jego warsztatu, postarał się to rzetelnie pokazać i bardzo ryzykował.
Co na to "koledzy po fachu"? Pieszczoch TVN-u, zamożny i pracujący w ciepłym studio Jarosław Kuźniarnie wyśmiał pracę "kolegi" z konkurencyjnej stacji. Na swoim profilu na Twitterze nazywa go "kijowskim pajacykiem", "amatorem" i... "idiotą".
Zobaczcie:
Jarek, czy jak już kogoś nienawidzisz całym sercem, jak prawicowych dziennikarzy, nie potrafisz docenić go za nic, co zrobi?