Patrząc na to, jak długo utrzymuje się w show biznesie Dawid Kwiatkowski, nie można odmówić mu smykałki do biznesu. Jak się ostatnio okazało choć piosenkarz, aspirujący do roli polskiego Justina Bibera odniósł niewątpliwy sukces i na pewno nie braknie mu niczego, miewa pewne problemy z regularnym wynagradzaniem swoich pracowników.
Najwidoczniej afera rozdmuchana przez osoby współpracujące z Dawidem nie zrobiła na nim szczególnego wrażenia, bo celebryta chętnie bryluje na ściankach. Ostatnio pojawił się na jednej z imprez, gdzie zaprezentował się w fioletowej marynarce i krzyżykiem zawieszonym w... okolicach krocza. Zaprezentował również swój stały zestaw min.
Myślicie, że ćwiczy je przed lustrem?