Trzeba przyznać, że bycie Kylie Jenner niesie za sobą zarówno wiele zalet, jak i wad. Być może celebrytkę stać na zaspokojenie wszelkich, nawet tych najbardziej wydumanych fanaberii (co 22-latka robi zresztą na porządku dziennym), jednak wysoki status społeczny i sam fakt, że Amerykanka należy do najsłynniejszej rodziny na świecie, sprawiają, że Kardashianka jest dla całego świata stałym obiektem hejtu.
Ostatnio najmłodsza miliarderka na globie znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak tuż po wrzuceniu zdjęcia z koalą wiszącą na płonącym drzewie, z podpisem "to łamie moje serce", udostępniła fotografię nowych klapek Louis Vuitton, uszytych z futra norek. Po wielu gorzkich komentarzach, w których internauci oskarżyli Jennerkę o kompletną bezmyślność, celebrytka zdecydowała się przekazać okrągły milion dolarów na walkę z pożarami trawiącymi Australię.
Nawet ten krok nie udobruchał rozeźlonych przeciwników Kardashianek. Jeden z internautów zwrócił uwagę na fakt, że w porównaniu do jej zarobków, datek w wysokości miliona dolarów wcale nie jest szczególnie imponujący.
"Kylie Jenner wpłaciła milion dolarów na walkę z pożarami w Australii" - brzmiał komentarz udostępniony przez magazyn Complex. "Jeśli majątek Kylie szacowany jest na miliard dolarów, oznacza to, że w jej przypadku przekazanie miliona dolarów, to jak dla kogoś, kto zarabia 20 tysięcy dolarów rocznie wpłacenie jakichś 20 dolarów. Mam wrażenie, że ona jakoś specjalnie nie dba o Australię."
Też uważacie, że Kylie Jenner jest dusigroszem?