Można powiedzieć, że Kylie Jenner jest w czepku urodzona. Najmłodsza z sióstr Kardashian już od dzieciństwa opływała w luksusy, a każda jej fanaberia była natychmiast spełniana przez hojnych rodziców, którzy dbali o to, by ich pociechom nigdy niczego nie zabrakło. Jako że Jennerka może poszczycić się tytułem "najmłodszej miliarderki na świecie", 22-latka nie potrafi przepuścić żadnej okazji, aby pochwalić się przed światem swoim bogactwem.
Okazuje się, że z czasem nachalne obnoszenie się ze swoim majątkiem przestało imponować nawet najbardziej zatwardziałym fanom rodzinnego show "Keepig up with the Kardashians". Celebrytka stanęła w ogniu krytyki po tym, jak na jej Instagramie pojawiły się nagrania jej 2-letniej córki Stormi z wielkim, diamentowym pierścionkiem na malutkim palcu.
*"Ok, muszę przyznać, że Stormi miała najlepsze święta, jakie można sobie wymarzyć" *- napisała celebrytka.
Profil Kylie szybko zalała fala komentarzy, w których oburzeni internauci wytknęli gwieździe bezwartościowy materializm.
"Przepraszam, ale to jest już tak cholernie śmieszne, że Kylie dała 2-letniej Stormi diamentowy pierścień na Boże Narodzenie" - grzmiał jeden z krytykantów. Wiem, że ludzie sami pracują na swoje pieniądze, ale ona tą kasę mogłaby przeznaczyć na nakarmienie głodujących dzieci albo chociaż sadzenie drzew".
"Co to dziecko zrobi z otrzymanym pierścionkiem?" - zastanawiał kolejny "fan". "Jaki ona daje przykład córce? To jest chore"