Laluna podobnie do swoich koleżanek z TTV jest ogromną miłośniczką medycyny estetycznej. Regularnie odwiedza gabinety chirurgów, gdzie zostawia spore pieniądze. Jakiś czas temu poddała się operacji bariatrycznej.
Katarzyna Lirsz już chwilę po zabiegu relacjonowała, jak zmienił się jej styl życia. Nie była w stanie zjeść pełnej porcji śniadania, a chwilę później zaczęła odczuwać pierwsze komplikacje. Dolegliwości bólowe sprawiły jej trudności w codziennym funkcjonowaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laluna psioczy na polskie kliniki medycyny estetycznej
Laluna z uwagi na swój stan zdrowia nieco przystopowała z publikacjami na Instagramie, ale co jakiś czas stara się odezwać do fanów. Ostatnio umożliwiła im zadawanie pytań i oczywiście nie mogło zabraknąć tych dotyczących zabiegu. Nie ukrywa, że wciąż czuje się fatalnie. Przy okazji wbiła szpilę gabinetowi, z którego relacjonowała jeszcze kilka tygodni temu.
Jestem pod opieką innych lekarzy, zobaczymy co dalej. Nie chcę na razie za dużo wypowiadać. Jedynie co wam mogę napisać, to to, że bardzo żałuje operacji bariatrycznej - to był największy błąd w moim życiu, a ja do błędów się zawsze przyznaje. Operacja bariatryczna jest dla osób bardzo otyłych i przewlekle chorych, a nie dla osób z lekką nadwagą, które chcą zbić wagę do walki lub na lato szczerze mówiąc. Klinika powinna mnie odesłać do domu, a nie skasować mega duże pieniądze i wystąpić w programie!! Jestem zawiedziona, ale prywatne kliniki tak właśnie postępują (oryg.) - pisała Laluna na Instagramie.
Okazuje się, że celebrytka wcześniej odwiedziła klinikę w Turcji. Tam odmówiono jej zabiegu, ponieważ się do niego nie kwalifikowała.
Zawsze tak źle mówiliście o Turcji, gdzie miałam wszystkie operacje!!! A to Turcja mnie odesłała do domu!!! Zakazała robić tej operacji bariatrycznej, a Polska od razu skasowała i zrobiła, a nie mówiąc mi, że ja nie jestem pacjentką na ten zabieg!!! (oryg.) - dodała.