Od kilku dni południe Polski zmaga się z powodziami i podtopieniami, które są efektem trudnej sytuacji pogodowej. Mieszkańcy miast takich jak Kłodzko, Głuchołazy czy Lądek-Zdrój stracili dorobek życia i będą długo walczyć o to, aby ich życie wróciło do normy. W zbiórki i akcje organizowane w zagrożonych rejonach angażują się także znane osobistości mediów.
Laluna relacjonuje walkę z żywiołem. Spadł na nią hejt: "Jest mi mega przykro"
Do nierównej walki z efektami niszczycielskiego żywiołu stanęły też Laluna i jej mama Lidzia. Uczestniczka "Królowych życia" i "Diabelnie boskich" pojawiła się w Oławie, gdzie pomaga przy ochronie miasta przed nadchodzącą falą powodziową. Na jej profilu na Instagramie pojawiło się nagranie, na którym pokazano, jak pomaga przy wiązaniu worków z piaskiem.
Nie poddajemy się. Ratujemy moje kochane miasto Oławę - napisała.
Przypomnijmy: Laluna i jej mama Lidzia relacjonują walkę z powodzią: "Zawiązałam worki i czekamy na piach"
Na tym nie koniec, bo oprócz pomocy na miejscu Laluna regularnie udostępniała zbiórki pieniędzy oraz wspierała ratowanie zwierząt, które, w obliczu ewakuacji i zagrożenia powodzią, są w trudnej sytuacji. To zdecydowanie postawa godna podziwu, co wybrzmiało także z większości komentarzy pod opublikowanym nagraniem. No właśnie, większości, bo mimo realnego zaangażowania w pomoc nieoczekiwanie przyszło jej się mierzyć także z hejtem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laluna nie kryje, że jest jej przykro po przeczytaniu niektórych komentarzy, dlatego postanowiła odnieść się do sprawy za pośrednictwem InstaStories. Nie kryła emocji.
Mówicie, że robię coś na pokaz i pod zasięgi wredne istoty. Tylko to ja od paru dni uratowałam tyle zwierząt. Robię, co mogę. Dodaję wszędzie linki, zbiórki na karmę dla zwierząt, zawożę do schronisk koce, jedzenie, wszystko, a wy siedzicie z tymi z****nymi d*pami w domu za komputerem i tylko hejtujecie. Jest mi mega przykro, coś okropnego. Wylałam tyle łez, a wy dalej traktujecie mnie jak g***o... Okropna mentalność - napisała.
Kilka godzin później podziękowała natomiast za wsparcie, w tym za pozytywne wiadomości. Wspomniała też o mamie, która również zaangażowała się w pomoc.
Dziękuję z całego serca wszystkim, co pomagali. Dziękuję za wpłatę na zbiórki, dziękuję za karmy, za pomoc w ratowaniu zwierząt, za wszystko. A przede wszystkim za tyle pozytywnych wiadomości po takim hejcie, który nadal się na mnie wylewa - przekazała. Trudno, to się nie liczy. Liczy się to, abyśmy jak najwięcej uratowali zwierząt i ludzi przed powodzią. Dziękuję też mojej mamie, mimo jej wieku, za takie zaangażowanie. Kocham cię mamo. To jej miasto, ona kocha je z całego serca.