Lara Gessler, podobnie jak mama Magda Gessler, jest celebrytką wyjątkowo wygadaną. Córka słynnej "kreatorki smaku" nie gryzie się w język, gdy w grę wchodzą kwestie istotne dla społeczeństwa, także te polityczne. Cukierniczka nie ukrywa, że bardzo martwi się przyszłością kobiet w Polsce i nienawidzi, gdy mężczyźni je uprzedmiatawiają, co przyznała zresztą w niedawnym wywiadzie.
Lara Gessler pochwaliła się, że skończyła z karmieniem piersią. Osobliwa reakcja Piotra Szeląga
Odkąd Lara została matką dwójki dzieci, 34-latka chętnie pochyla się nad tematami około parentingowymi. Celebrytka może pochwalić się ponad ćwierćmilionową widownią na Instagramie i regularnie zamieszcza wpisy na swoim profilu, dzięki którym możecie uzupełnić wszelkie braki z wiedzy o jej życiu. We wtorek Gessler podzieliła się na przykład wyznaniem, że podjęła przełomową decyzję w kontekście macierzyństwa: przestała karmić piersią swojego rocznego syna Bernarda. Jak wyjawiła w obszernym poście, nie była było to dla niej proste, miała ku temu jednak pewien istotny powód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś zakończyłam jedną z moich najpiękniejszych podróży, nazywanych przez niektórych mleczną drogą - zaczęła. Bernarda, tak jak Nenę, karmiłam przez 13 miesięcy. Chciałam, żeby było po równo… Oczywiście głosy w głowie mówią, że po równo jest bez sensu, bo dzieci są różne. I to fakt. Mam wrażenie, że Bernard mógłby tak jeszcze przez co najmniej 2 lata. Więc znowu pytania, czy nie za szybko? W zasadzie czemu teraz? Czy to nie samolubne z mojej strony i czy skoro mam mleko, to nie powinnam dawać je dziecku tak długo, jak tego psychicznie i fizycznie potrzebuje? - zastanawiała się Lara.
W dalszej części wpisu córka słynnej restauratorki wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się odstawić Bernarda od piersi i jak wyglądały pierwsze dni, kiedy zmniejszała częstotliwość karmienia.
Czyli kiedy jest dobry moment "stop"? - ciągnęła. U mnie nastąpił wtedy, kiedy poczułam, że Bernard na tyle dużo, różnorodnie i samodzielnie je, ze mleko w naturalny sposób zaczęło schodzić na dalszy plan, a karmienie stanowiło bardziej funkcje bliskościową. Od kilku dni przechodziliśmy ten proces przeistoczenia się naszej bliskości, wprowadzenia jej na inny poziom, taki, gdzie gest spotyka słowo, gdzie zaczyna się świadoma wymiana.
Tuliłam Benia i mówiłam mu, że bardzo go kocham, że mleczko się kończy, ale nadal będziemy się bardzo dużo tulić. I zaczął się przytulać w zupełnie inny, jakby bardziej świadomy sposób. Wtula mi się w szyję, cały ciężar główki, kładąc na moim ramieniu. Czerpie bliskość tak, jak czerpał ją przy piersi. Wiem, że karmienie piersią to niejedyna słuszna droga, ale jestem wdzięczna losowi, swojemu ciału i swoim dzieciom za każdy jej dzień - zakończyła.
Pod postem celebrytki posypały się gratulacje od fanek, które chwaliły ją za słuszne podejście. Najbardziej jednak podekscytowany był mąż Lary, Piotr Szeląg. Adwokat wręcz nie posiadał się z radości, co wyraził w wyjątkowo osobliwym komentarzu pod zdjęciem.
Kocham cię. Jesteś bardzo dzielna. Ja się cieszę, że piersi wrócą na swoje miejsce, czyli do taty - napisał.
Słodko?