Nie jest tajemnicą, że Lara Gessler zdobyła medialną rozpoznawalność głównie za sprawą znanej mamy. Córka restauratorki stosunkowo szybko polubiła jednak życie na świeczniku i od niedawna regularnie korzysta z uroków sławy. Obecnie Gessler coraz częściej pojawia się na ściankach czy w programach telewizyjnych oraz aktywnie działa na Instagramie.
Niedawno Gessler uznała, że najwyższa pora przypieczętować status celebrytki i zareklamować swoim nazwiskiem znaną markę. Zamiast kosmetyków czy też produktów związanych z jej zamiłowaniem do gotowania, Lara postanowiła jednak promować popularnego producenta drzwi.
Zobacz: Sukces Lary Gessler: została TWARZĄ DRZWI, które reklamuje hasłem: "Miejsce kobiet jest w kuchni"
Kampania z udziałem Gessler pod hasłem "Otwórz się na siebie" już zdążyła wzbudzić kontrowersje w mediach. Jej twórcy postanowili bowiem wykorzystać w promocji swoich produktów slogany, odwołujące się do stereotypów związanych z postrzeganiem kobiet w społeczeństwie. W reklamie możemy więc usłyszeć m.in., że "Kobiety są przewrażliwione na punkcie dzieci" lub "Kobiety ciągle gadają i gadają".
W jednym z opublikowanych na stronie producenta drzwi spotów widzimy natomiast Larę Gessler w fartuchu, która tłumaczy widzom, dlaczego "miejsce kobiet jest w kuchni"
To jest wyniesienie tej roli na inny poziom. Jeśli umiesz gotować, masz dużo więcej władzy niż zasiadanie przy niejednym stole negocjacyjnym - słyszymy z ust Gessler w spocie.
Okazuje się, że sama zainteresowana nie widzi nic złego w reklamowaniu drzwi za pomocą szkodliwych społecznie stereotypów. W rozmowie z Plotkiem Lara stwierdziła, że współcześnie granice między kobiecymi i męskimi rolami coraz bardziej się zacierają. Dlatego też typowo "babskie" zachowania nie powinny być powodem do wstydu.
Chodzi o to, że cokolwiek uchodzi za "babską" cechę czy domenę, to nie znaczy, że mamy się tego wyzbyć i robić tylko rzeczy, które nas wstawiają w męskie spodnie. To, co uchodzi za kobiece cechy, to nie jest powód do wstydu, jeśli z głową się do tego podejdzie i się to posiądzie. Tak samo faceci w kuchni nie powinni uchodzić za pantoflarzy. Żyjemy w czasach, kiedy granice się zacierają, a to, co uchodziło za typowo babskie, może być tak samo pożądane jak typowo męskie cechy - tłumaczyła Gessler.
Lara, która na co dzień związana jest z branżą kulinarną, przyznała również, że wcale nie czuje się stygmatyzowana przez swój zawód. Celebrytka dorastała w typowo męskim środowisku i ponoć początkowo ciężko było jej zrozumieć, że jej pasja nie jest związana z presją otoczenia. Dziś jednak dumnie promuje polską kuchnię.
Ja wyrosłam w męskim domu, mam samych braci i długo mi zajęło, żeby zrozumieć, że zajęcie się kuchnią to mój wolny wybór, który nie stygmatyzuje mnie w żaden sposób. Co więcej, gdybym się tego miała wstydzić, to by oznaczało, że poddałam się pewnej presji. Cieszę się, że tak się nie stało i teraz mogę ludzi uświadamiać przez jedzenie, uczyć ich i pokazywać ludziom z całego świata, jak wspaniałą mamy kulturę, również kulinarną - z dumą oświadczyła Lara.
Przekonują was jej słowa?