Lara Gessler zaistniała w świecie polskiego show biznesu jako córka Magdy Gessler i z czasem sama zyskała status pełnoprawnej celebrytki. Dziś 33-latka podobnie jak jej znana mama, rozwija się w branży kulinarnej, zarządzając jedną z warszawskich restauracji oraz publikując własne książki i e-booki z przepisami. Lara prężnie działa także jako influencerka i dość chętnie opowiada o szczegółach życia prywatnego w wywiadach. Celebrytka już wielokrotnie publicznie powracała pamięcią do czasów dzieciństwa, otwarcie przyznając, że jej życie w domu Gesslerów nie należało do standardowych.
Lara Gessler wspomina dzieciństwo. "Rodzice znaleźli się na celowniku mafii"
Ostatnio Lara Gessler postanowiła po raz kolejny otworzyć się na temat dorastania w rodzinie restauratorów. Celebrytka wzięła udział w cyklu "Wysokich Obcasów" pod hasłem "Jak mnie wychowano" i w autorskim tekście, który w poniedziałek ukazał się na stronie pisma, podzieliła się kilkoma anegdotami z przeszłości. Gessler stworzyła swego rodzaju kalendarium, w którym opisała, jak wyglądało jej życie w czasach dzieciństwa czy na kolejnych etapach edukacji. Celebrytka już na samym początku tekstu przyznała, że wychowała się w "szalonym domu". Jak wspominała, jej rodzina "żyła kolorowo" i jednocześnie w kompletnym oderwaniu od tego, "jak wyglądał wówczas świat".
Gessler zdradziła na przykład, że jako dziecko nie chodziła do przedszkola - i to nie tylko dlatego, iż jej rodzice woleli wówczas zabierać ją w kolejne podróże. Magda Gessler i jej mąż Piotr w latach 90. narazili się bowiem mafii i żyli w strachu o własne bezpieczeństwo. Jak wspominała Lara, zanim rozpoczęła edukację w szkole, żyła w odizolowaniu od rówieśników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Lara Gessler ma ŻAL DO RODZICÓW o lekceważenie szkoły: "Miałabym większe poczucie własnej wartości"
Nie chodziłam do przedszkola. Rodzice woleli, żebym jeździła z nimi po świecie. Poza tym, to były lata 90., a one były dla nich niebezpieczne. Wypowiedzieli wojnę mafii i nie chcieli płacić haraczy. Brali udział w proteście przedsiębiorców z warszawskiej Starówki, który polegał na zamknięciu lokali na kilka dni w środku sezonu. Rodzice znaleźli się na celowniku mafii, w domu zawsze była ochrona. Nie puszczano mnie na plac zabaw, nie bawiłam się z dziećmi, nie miałam koleżanek. Byłam odizolowana od rówieśników do czasu pójścia do szkoły - wspominała w "Wysokich Obcasach".
Lara otwarcie przyznała, że jednocześnie jej dzieciństwo było pełne magii. Jak zdradziła w tekście dla magazynu, rodzice rozbudzili w niej apetyt na życie oraz ciekawość świata. Dzięki licznym zagranicznym podróżom Gessler poznawała inne kultury oraz całkiem nowe smaki - celebrytka miała na przykład okazję odwiedzić najlepszą ówczesną hiszpańską restaurację, w której szczególnie zachwyciły ją lizaki z selera. Lara nie ukrywała, że w jej codziennym życiu nie brakowało luksusów, jednocześnie celebrytka doceniała proste przyjemności, jak wakacyjne wyjazdy na wieś do dziadków.
Jadłam jeżowce. Kawior nie był u nas rarytasem, jadłam go na tostach. Tak samo zachłannie jak chleb z masłem i cukrem (...) - wspominała.
Lara Gessler wspomina rozstanie rodziców: "Runął mój świat rodem z filmów o Carringtonach"
W tekście dla "Wysokich Obcasów" celebrytka wyznała, że dopiero, gdy poszła do szkoły, zdała sobie sprawę, jak bardzo jej rodzina różni się od innych. Niestety niedługo później Magda i Piotr Gesslerowie zdecydowali się na rozstanie, a bajkowa rzeczywistość małej Lary runęła niczym domek z kart. Ośmioletnia wówczas celebrytka przeprowadziła się z domu otoczonego pokaźnych rozmiarów działką, w którym cieszyła się własnym pokojem z łazienką i dwiema huśtawkami (!) do liczącego 45 metrów warszawskiego mieszkania ojca na Bemowie.
Kiedy miałam osiem lat, rodzice się rozstali. Runął mój świat rodem z filmów o Carringtonach. To była totalna zmiana życia. Mama odeszła. Nie było dramatycznych scen, ostentacyjnego pakowania się, związek rodziców rozmywał się powoli. Zamieszkałam z tatą. Wyprowadziłam się z otoczonego wielką działką domu, gdzie były psy, koty, papugi, żółwie, a w moim pokoju z łazienką stały dwie huśtawki, do 45-metrowego mieszkania na warszawskim Bemowie. Nie miałam swojego łóżka, ale najważniejsze, że byłam z tatą - wyznała.
W "Wysokich Obsacach" Gessler opowiedziała nieco o swojej edukacji, zdradzając na przykład, że rodzice niespecjalnie interesowali się jej szkołą, wspomniała też o czasach, gdy byłą studentką socjologii. Choć Gessler była szczerze zainteresowana wybranym kierunkiem studiów i chciała nawet związać przyszłość z nauką, zachęcona przez rozmowę z Maciejem Nowakiem, zajęła się robieniem tortów. Lara zapewniła jednak, że nie chciała być kojarzona ze znaną mamą - jak zdradziła, szukając pracy w branży nie podawała nawet własnego nazwiska.
W tekście dla "Wysokich Obcasów" Gessler pochyliła się również nad tematem macierzyństwa. Jak wyznała, wychowując Nenę i Bernarda stara się być świadomym rodzicem i chce aktywnie uczestniczyć w życiu dzieci, odprowadzając je do szkoły czy chodząc na wywiadówki. Celebrytka pragnie bowiem, by jej pociechy czuły się ważne. Autorytetem w dziedzinie rodzicielstwa jest Gessler ojciec.
Próbuję być taką mamą, jakim tatą był mój tata. Może jestem bardziej komunikatywna, bo tato był zamknięty i skryty (...) - wspominała zmarłego w 2021 ojca.
Doceniacie szczerość Lary?