W ubiegłym tygodniu media obiegła smutna wiadomość o śmierci Piotra Gesslera. Były mąż Magdy Gesser oraz ojciec Lary odszedł w wieku 63 lat na skutek powikłań pooperacyjnych. W piątek odbył się pogrzeb restauratora. Na ceremonii nie zabrakło pogrążonych w rozpaczy najbliższych Gesslera, w tym jego brata, córki oraz zięcia.
Zobacz: Pogrzeb Piotra Gesslera: smutna Magda, Lara z mężem i córką oraz Ryszard Kalisz z kwiatami (ZDJĘCIA)
Ostatnie dni dla Lary Gessler bez wątpienia były wyjątkowo trudne. Celebrytka mogła jednak liczyć na wsparcie nie tylko ze strony rodziny i przyjaciół, lecz również instagramowych obserwatorów. Po śmierci ojca Lara ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych. W sobotę 32-latka zamieściła jednak na InstaStories serię wpisów poświęconych Piotrowi Gesslerowi. Chcąc uczcić pamięć ukochanego ojca, celebrytka postanowiła zdradzić fanom kilka szczegółów z jego życia.
Mój Tata był bardzo skromnym człowiekiem. Dlatego sam o sobie nic nie mówił. Wczoraj go pożegnaliśmy i przy tej okazji chciałam Wam powiedzieć o nim kilka rzeczy. Urodził się w 1958 roku, jako młodszy syn Wandy i Zbyszka Gesslerów. Jego starszym bratem jest Adam Gessler. Wanda odeszła, gdy Tata miał 12 lat - czytamy w zamieszczonych przez Gessler wpisach.
Zobacz również: Lara Gessler dziękuje za wsparcie po śmierci ojca i przeprasza za nieobecność na Instagramie: "Powoli wszystko wróci do normy"
Poza mną miał syna Mikołaja Gesslera i był tatą dla mojego drugiego brata Tadeusza. Miał jedną wnuczkę, która szczęśliwie odziedziczyła po nim oczy i rzęsy - dodała.
Lara nie ukrywała, że jej ojciec był wyjątkowo utalentowanym piekarzem i niejednokrotnie podnosił ją na duchu swymi specjałami. Piotr Gessler tworzył również imponujące słodkości.
Był wspaniałym cukiernikiem i piekarzem. Piekł pyszny chleb żytni na zakwasie, ktoym pokrzepiał mnie i moje koleżanki na studiach. Kroił grube kromki, smarował znaczącą ilością masła i posypywał czarnuszką. Jednak większości, tym, którzy próbowali jego lodów będzie brakowało tych owsiankowych, które były przepyszne. Zdarzało mi się jeść je na śniadanie z drugą gałką miodowych. Poza nimi były wspaniałe makowe, sernikowe, cytrynowe na śmietance i śliwka w czekoladzie - wylicza Gessler.
Lara podkreśliła, że jej ojciec był przede wszystkim dobrym i lubianym przez innych człowiekiem.
Nawet jako właściciel i restaurator pozostawał miłym ciepły, życzliwy, niewywyższający się - normalny. Za to właśnie wszyscy go tak bardzo cenili i kochali - czytamy.
Jak zdradziła Gessler, jej ojciec był miłośnikiem kotów i kina szpiegowskiego. Uwielbiał plażowanie, chętnie chadzał na grzyby i szczególnymi względami darzył polski nabiał.
Mimo że mawiał, że koty to dranie, to bardzo je kochał. W swoim mieszkaniu miał aż cztery koty. Poza tym uwielbiał trampki. Był wielkim fanem kina. Szczególnie filmów szpiegowskich. Przede wszystkim serii o Bondzie i "Stawki większej niż życie", które oglądaliśmy po nocach, kiedy z nim mieszkałam. A z Tatą mieszkałam od 9. do 18. roku życia. Wcześniej mieszaliśmy wszyscy razem. Uwielbiał morze i plaże. Mógł się opalać godzinami. Gdyby nie jesienne grzybobrania i miłość do polskiego nabiału, to pewnie już dawno mieszkałby za granicą - zdradziła.
Na zakończenie serii wpisów Lara postanowiła podziękować ojcu za wspólne chwile i ogrom wsparcia, które dawał jej przez lata.
Dziękuję Ci Tato, za spacery, rozmowy o architekturze i modzie damskiej na przestrzeni wieków, za weekendowe wyprawy na Koło, za to, że nigdy mnie nie oceniałeś, nie plotkowałeś. Za to, że mi ufałeś i że ponad wszystko chciałeś, żebym była szczęśliwa - zakończyła.
Zobaczcie wpisy Lary Gessler.
Zobacz również: Tadeusz Muller żegna Piotra Gesslera: "W najważniejszym okresie życia zastępował mojego ojca"