Lara Gessler pojawiła się lata temu na obrzeżach show biznesu jako córka Magdy, słynnej telewizyjnej rewolucjonistki. Z czasem latorośl gwiazdy "Kuchennych rewolucji" zaczęła pracować na własne nazwisko i dziś zyskała status pełnoprawnej celebrytki. Jak to zwykle bywa, jej życiem prywatnym szybko zainteresowały się media.
Lara Gessler o podobieństwie do ojca. Nie chciała, żeby kojarzono ją wyłącznie z matką
Status osoby rozpoznawalnej zapewnił też Larze Gessler okazję do tego, aby opowiedzieć o swoim barwnym życiu. Teraz córka Magdy i Piotra Gesslerów zgodziła się na rozmowę w ramach podcastu FemiTALK, gdzie poruszyła wiele wątków. Przyznała m.in., że nie przepada za swoimi pierwszymi zdjęciami ze ścianek, bo była wtedy bardzo spięta, a występ w "Ameryka Express" pomógł jej ocieplić wizerunek.
Po wystąpieniu w "Ameryka Express" dostawałam takie wiadomości "ja myślałam, że jesteś suką, a ty jesteś całkiem normalna dziewczyna!". Dostałam taki pierwszy wiatr w żagle, trochę przestały mnie męczyć moje własne demony. Potrafimy się przez bardzo długi czas obijać w głowie w paru komentarzach, które usłyszeliśmy na swój własny temat i się nimi gnębić. Trzeba się ciągle konfrontować na nowo, żeby te komentarze były nowe - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Innym wątkiem, który poruszyła Lara, byli oczywiście jej rodzice. Gessler wielokrotnie słyszała komentarze, że jest bardzo podobna do znanej matki, jednak ona temu zaprzecza. Jak twierdzi, tak naprawdę jest "córeczką tatusia" i łączy ją z nim wiele cech.
Jak ktoś mi mówi: "jaka jesteś podobna do mamy", mówię: "nie widziałaś taty". Jestem córeczką tatusia, (...) przygruchałam sobie tę cichość, którą mam tata, bo bardzo nie chciałam, żeby mnie jeden do jeden kojarzono z mamą, bo to jest takie oczywiste - wyznała.
Lara Gessler jako nastolatka zakochała się w dużo starszym mężczyźnie. Jak zareagował jej ojciec?
Przy okazji Lara zdradziła, że gdy miała zaledwie 17 lat, postanowiła przedstawić ojcu swojego ówczesnego chłopaka. Rzecz w tym, że był dużo starszy od niej, bo miał wtedy 32 lata. Okazuje się, że tata wykazał się zrozumieniem.
On nigdy nie chciał, by był wpływ jego myślenia na to, co ja robię. Kiedy miałam 17 lat, przyprowadziłam mu mojego faceta, który wtedy miał 32 lata, z którym za chwilę zamieszkałam, więc uważam, że ojciec, który ma tak mocną relację z córką, naprawdę musi jej ufać, żeby jej na to wszystko pozwolić - przyznaje.
Celebrytka tłumaczy, że wynika to w dużej mierze właśnie z zaufania. Ojciec wiedział ponoć, że może jej na to pozwolić i nie będą tego oboje żałować.
On wiedział, że ja nie zrobię głupoty i nie zrobiłam głupoty, więc wszystko się sprawdziło, nie było bezpodstawne, ale wiem, że jego to kosztowało bardzo dużo - podsumowuje.
Zaskoczeni?