Lara Gessler już od kilku lat spełnia się jako etatowa celebrytka i influencerka. Córka Magdy Gessler ochoczo relacjonuje w sieci poczynania zawodowe oraz życie prywatne - w tym wychowanie córki Neny. 33-latka chętnie bryluje także na warszawskich salonach. Niedawno po dłuższej przerwie związanej z pandemią Lara i jej mąż Piotr Szeląg wybrali się na pokaz mody.
Niedługo później Lara Gessler uznała jednak, że najwyższy czas nieco odpocząć od codziennego zgiełku i wyprawiła się na wakacje. Zamiast wypoczynku w kolejnej egzotycznej lokacji, celebrytka wybrała jednak urlop nad Bałtykiem. Niestety okazuje się, że Gessler i jej bliscy nad polskim morzem zabawili nad morzem zaledwie kilka dni. W piątek celebrytka za pośrednictwem Instagrama ogłosiła fanom, że właśnie wraca z urlopu.
Piotr Szeląg smutny, bo pada i wracamy do Warszawy. Dzięki za wszystkie polecenia hoteli - napisała pod zdjęciem z samochodu.
Jak przyznała Lara, nie udało jej się trafić na odpowiednio wakacyjną pogodę. Do powrotu skłonił ją jednak jeszcze jeden czynnik, a mianowicie wyjątkowo wysokie ceny nadbałtyckich noclegów.
Zobacz również: Lara Gessler chwali się nowo urządzonym tarasem: "Zawsze chciałam mieć taką oazę" (ZDJĘCIA)
Słuchajcie, wróciliśmy właśnie do domu. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy przedłużać wyjazdu, bo pogoda jest beznadziejna, a ceny nad morzem są kosmiczne - relacjonowała po podróży.
Gessler nie ukrywała, że jest zszokowana kosztami zakwaterowania nad polskim morzem. Wraz z mężem postanowiła więc wrócić do Warszawy, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na kolejny wyjazd.
To jest coś nieprawdopodobnego, ile kosztują hotele w tej chwili. Więc doszliśmy do wniosku, że sobie dołożymy do wyjazdu naszego następnego więcej kasy i tyle - dodała.
Współczujecie Larze?
Zobacz również: Lara Gessler zbiera pochwały za KARMIENIE PIERSIĄ przy stole 8-miesięcznej córki (FOTO)