Lara Gessler dyskutuje ze strażą miejską na środku chodnika! Wcześniej odwiedzili ją POLICJANCI. Celebrytka KOMENTUJE (ZDJĘCIA)
W czwartek Lara Gessler zaliczyła interwencję policji i straży miejskiej. Czym sobie na to zasłużyła? W rozmowie z Pudelkiem uchyliła rąbka tajemnicy.
Pierwotnie Lara Gessler nie wiązała swojej przyszłości z show-biznesem, a wręcz twierdziła, że nim "gardzi". Z czasem córka najsłynniejszej polskiej restauratorki zmieniła jednak zdanie i podążyła szlakiem przetartym przez mamę, wybierając życie "na świeczniku".
Cukierniczka z całych sił stara się wykorzystać swój medialny potencjał i coraz lepiej czuje się w roli celebrytki oraz influencerki. Dziś Larze udaje się podtrzymać zainteresowanie mediów swoją osobą okołoparentingowym kontentem, którym gorliwie raczy fanów, odkąd została mamą.
Lara Gessler od lat prowadzi jedną z najpopularniejszych cukierni w Polsce - mowa oczywiście o Słodki Słony na ulicy Mokotowskiej w Warszawie. 34-latka nie tylko reklamuje lokal w swoich mediach społecznościowych, ale też regularnie organizuje różnej maści akcje promocyjne. Podczas jednej z nich, zorganizowanej w czwartek, Gesslerówna stała się bohaterką niezbyt przyjemnej sytuacji.
Przy budce, z której celebrytka obdarowywała uczestników eventu pączkami i faworkami, pojawiła się policja, a później straż miejska. Pudelek skontaktował się z córką Magdy Gessler, by dowiedzieć się, co stało się tego dnia. Córka słynnej restauratorki powiedziała nam, że powodem interwencji straży miejskiej była "sąsiedzka życzliwość".
Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie przeszkodziła nam ta interwencja w naszym karnawałowym celebrowaniu - usłyszeliśmy od 34-latki.
Na zdjęciach zrobionych przez paparazzi Lara nie sprawiała jednak wrażenia zachwyconej, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę fakt, że wokół było sporo jej znajomych, w tym m.in. Aleksandra Domańska, Katarzyna Sokołowska czy Ciocia Liestyle.
Zobaczcie zdjęcia.
W czwartek Lara Gessler zorganizowała w prowadzonej przez siebie cukierni Słodki Słony event promocyjny. Na wydarzeniu stawiło się liczne grono jej sławnych znajomych.
W ramach akcji promocyjnej celebrytka rozdawała pączki i faworki z ustawionej na ulicy Mokotowskiej budki.
W pewnym momencie na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji.
Interwencja policji potrwała dłuższą chwilę. Mina Gessler wyrażała głębokie niezadowolenie.
Po chwili wpadła też straż miejska. O co tak naprawdę tutaj chodziło? Jak wyznała nam Lara, efektem wizyty funkcjonariuszy była "sąsiedzka życzliwość".