Laura Breszka raczej nie należy do grona znanych pań, które wywodami o życiu prywatnym nadrabiają braki w aktorskim portfolio. Mimo tego to właśnie związek z Antkiem Królikowskim pozwolił jej przebić się do szeroko pojętego mainstreamu. Dziś wyraźnie unika walki o zainteresowanie przy pomocy życia osobistego i skupia się raczej na kolejnych rolach.
Warto przy tym wspomnieć, że Laura Breszka bynajmniej nie jest "aktorką jednej roli". Grywała już w wielu rodzimych produkcjach, a tylko w tym roku otrzymała role w serialach TVN-u "Mamy to" oraz "Tajemnica zawodowa". W pierwszym z nich gra matkę, która zmaga się z problemami codziennego życia. Okazuje się, że jest to temat poniekąd bliski jej sercu.
Zobacz też: Była dziewczyna Antka Królikowskiego składa mu życzenia ślubne: "Żebyście się śmiali do rozpuku CO NOC!"
Jak donosi "Super Express", Breszka jest doskonale zaznajomiona z trudami rodzicielstwa, bo oprócz córki imieniem Lea wychowuje też syna, Daniela. Kryje się za tym niestety smutna historia, bo jest to pociecha zmarłej siostry, którą Breszka adoptowała po jej śmierci. Jak podkreśla w odpowiedzi na pytanie reporterki tabloidu, sytuacja była dla niej wyjątkowo trudna, jednak dziś udało jej się złapać balans.
Żadne macierzyństwo nie jest lekkie. Drugie dziecko trochę wywróciło mój świat do góry nogami, ale nie żałuję tej decyzji - zapewnia.
Laura twierdzi też, że jej córka dobrze dogaduje się z przyszywanym bratem, a dzięki pomocnej dłoni bliskich znów może pracować w zawodzie.
Dzieciaki w miarę się dogadują, a co najważniejsze - kochają się. Mogę spokojnie pracować. W opiece nad dzieciakami pomaga mi moja mama. Mam też wokół siebie wielu dobrych ludzi. Nie jest źle, nie narzekam - mówi.
Jesteście pod wrażeniem?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!