Choć od relacji Laury Breszki z Antkiem Królikowskim minęła już praktycznie dekada, to aktorka wciąż jest pytana o ostatnie poczynania ekspartnera. Ma to oczywiście związek z medialną wojną, jaką ten toczy z matką jego syna, Joanną Opozdą. Nie inaczej jest tym razem, a z ust Breszki padły dość zaskakujące słowa.
Zobacz: Laura Breszka wspomina związek z Antkiem Królikowskim: "Zawsze łączył życie rodzinne z IMPREZOWYM"
Laura Breszka pokrętnie o Antku Królikowskim. Wspomniała o jego rodzinie
Tym razem Laura została zapytana o Antka przez reportera serwisu Świat Gwiazd, czego efektem był dość chaotyczny wywiad o ostatnich kontrowersjach w jego życiu. Co ciekawe, między wersami i zapewne pół żartem, pół serio, Breszka stwierdziła nawet, że nie przepada za Królikowskim, bo ten również ponoć nie żywi do niej wielkiej sympatii.
Każdy sobie wybiera to, na czym buduje swoją popularność. (...) Tak szczerze, ja też jestem osobą w takiej ciężkiej sytuacji... Dobra, nie, bo Asia już mnie nie lubi, a ja Antka też nie lubię, żeby była jasność. Ja nie lubię Antka, bo on mnie nie lubi podobno. Nie będę o nim mówić... A już powiedziałam... Nie no, wiadomo, że to słabe, nie? - próbowała tłumaczyć.
Zobacz także: Antoni Królikowski ma na koncie kilka związków ze znanymi kobietami. Oto WSZYSTKIE miłości aktora (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy padł też wątek, że na kryzysie wizerunkowym Antka cierpi nie tylko on sam, lecz także jego bliscy, którzy coraz częściej - i mimo woli - stają się bohaterami pobocznymi jego kolejnych skandali. Laura zapewnia, że bliscy jej ekspartnera to "dobrzy ludzie".
No masakra. Dla mnie to jest po prostu przykre, ja znam tę rodzinę i ta rodzina jest w porządku, to są dobrzy ludzie. Zabawne, jak to się wszystko zmienia... Są uwielbiani przez tłumy, nasza czołowa polska rodzina i nagle są miażdżeni. No ludzie, jakaś taka delikatna konsekwencja. Ten świat mediów jest tak pos**ny i niefajny.
Laura Breszka zadzwoniła do Antka Królikowskiego? Wspomniała też o Opoździe
Najciekawszym wątkiem jest natomiast rzekomy telefon Joanny Opozdy do dobrej znajomej Laury, w którym miała wyrazić zdziwienie, że Breszka wypowiada się o Antku pozytywnie. W efekcie miało dojść między aktorką i jej byłym do krótkiej, ale istotnej rozmowy.
Dzwoniła do mnie koleżanka, mówiąc, że Asia Opozda dzwoniła do niej, dlaczego ja się dobrze wypowiadam o Antku po jej jedynym zdaniu, bo przecież on o mnie takie straszne rzeczy mówił. Więc ja telefon: "Antek, nie słyszeliśmy się 10 lat, ale nie życzę sobie, żebyś o mnie mówił", on tak: "To ty też o mnie nie mów", no i dobra, dobra.
Na koniec przepełnionego ironią wywiadu, może już nieco bardziej serio, Laura pokusiła się też o krótką refleksję.
To jest delikatna sprawa. W ogóle ludzie powinni być znani z tego, co robią, a nie z życia prywatnego. Mnie jest szkoda rodziny po prostu, jeszcze ojciec im zmarł i takie rzeczy robią? W sensie mają ciężko z zasady. Ja wiem, że Asia też ma na pewno bardzo ciężko, ja tego nie kwestionuję, ale nie jestem za takim brzydkim praniem brudów.