Laura Łącz od ponad 40 lat para się zawodem aktorki. 69-latka głównie kojarzona jest z rolą Gabrieli Wilczyńskiej w serialu "Klan". Swego czasu głośno było także o jej małżeństwie z Krzysztofem Chamcem. Sporo emocji budziła różnica wieku pary, bowiem aktor był od Laury starszy o 24 lata. Małżeństwo wiodło szczęśliwe życie i doczekało się syna Andrzeja.
Niestety, ich sielankę przerwała choroba aktora. W 2001 roku Krzysztof Chamiec zmarł na raka płuc. Laura Łącz długo nie mogła pogodzić się ze stratą miłości swojego życia. Po 10 latach zdecydowała się jednak na związek z nowym mężczyzną, który po jakimś czasie się rozpadł. Obecnie gwiazda "Klanu" jest sama, co zresztą poruszyła, rozprawiając o samotności w najnowszym wywiadzie:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poruszające słowa Laury Łącz. Tak teraz wygląda jej życie
Laura Łącz gościła ostatnio w podcaście "Nie jestem psychologiem", gdzie opowiedziała, jak teraz wygląda jej życie. W rozmowie nie kryła, że boryka się z problemem samotności.
Jestem absolutnie sama i przez cały czas jednak ta samotność nie jest łatwa. "Samotność to jest wielka trwoga", jak Rysiek Riedel już stwierdził. Wszyscy w rodzinie mi wymarli. Ja jestem kompletnie sama - wyznała aktorka.
69-latka stara się jednak oddawać pracy, bo, jak sama mówi, to sprawia, że zapomina o tym, że nie ma u jej boku nikogo.
Krystyna Janda po śmierci męża, jej operatora, który podobnie i w podobnych okolicznościach, i na bardzo podobną, jeśli nie tę samą chorobę zmarł, też natychmiast wróciła do pracy w teatrze. Ja też natychmiast wróciłam, zadzwoniłam do tego mojego agenta, z którym graliśmy wtedy cykl "Pokochaj Teatr", że wracam do pracy, bo naprawdę inaczej bym wpadła w rozpacz, depresję, w jakąś nerwicę lękową i bym się załamała pewnie. A moim zdaniem to jest jedyna dobra forma terapii - powiedziała aktorka.