Laura Prepon w najnowszym wywiadzie przyznała, że praktyki scjentologiczne nie są już częścią jej życia. Aktorka wstąpiła do sekty w 1999 roku, idąc w ślady swojego ówczesnego partnera, aktora Christophera Mastersona. Przez lata utrzymywała, że kościół pomógł jej uzyskać większą kontrolę nad emocjami oraz odciążyć jej umysł.
Dla 41-latki powodem do opuszczenia kontrowersyjnego kościoła było macierzyństwo.
Jako świeżo upieczona mama, często zastanawiałam się nad tym, jak sama byłam wychowywana. Byłam zmuszona do zauważenia rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi - wyznała Laura Prepon.
Aktorka ma dwójkę dzieci z mężem Benem Fosterem: 4-letnią córeczkę Elle oraz półtorarocznego synka, którego imienia para nie zdradziła.
Prepon zdecydowała się na rezygnację ze scjentologii, aby skupić się na rodzinie. Nie od dziś wiadomo, że praktyki sekty są szeroko krytykowane oraz szkodliwe, nie tylko dla członków, ale również ich bliskich. Byli członkowie wyznają, że przynależność do kościoła wiąże się ze stratą ogromnych sum pieniędzy, manipulacją oraz podpisaniem kontraktu przypominającego cyrograf.
Gwiazda "Orange Is The New Black" zostawiła scjentologię za sobą. Zamiast tego razem z mężem codziennie urządzają sesje medytacji. Czy taka alternatywa relaksu jest skuteczna?