Panika spowodowana pandemią koronawirusa trwa. Trudno się dziwić, w mediach regularnie pojawiają się doniesienia o kolejnych przypadkach zakażenia. Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce obecność wirusa odnotowano u 355 osób.
W obliczu aktualnych wydarzeń na całym świecie odwoływane są wszelkiego rodzaju wydarzenia, mogące przyciągnąć duże skupiska ludzi, w tym m.in. spektakle teatralne, koncerty czy nagrania programów telewizyjnych. Wiadomo już, że zgodnie z planem nie odbędą się również Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, a także tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji.
Okazuje się, że dotkliwie skutki epidemii odczuł również Lech Wałęsa. Ze względu na zamknięcie granic i zawieszony loty zmuszony był zrezygnować z niezwykle dochodowych zagranicznych wykładów. W rozmowie z Super Expressem były prezydent zdradził, że za tego typu spotkania był w stanie zainkasować od 10 do nawet 100 tysięcy (!) euro.
Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA i w inne miejsca i to mi wszystko padło niestety. I bankrutuję teraz - wyznał dziennikowi.
Chociaż były działacz Solidarności może pochwalić się całkiem pokaźną emeryturą, jak sam przyznaje, nie wystarcza ona na zaspokojenie potrzeb jego bliskich.
Mam 6 tysięcy złotych prezydenckiej emerytury i za tyle nie dam rady się utrzymać, bo moja żona Danuta wydaje 7 tysięcy miesięcznie. Muszę zarobić przecież na utrzymanie siebie i żony. A za friko robił nie będę przecież, ja już za friko robiłem przed 1989 rokiem - twierdzi Wałęsa.
77-latek wyznał, że wspiera również finansowo liczne potomstwo i wnuczęta.
Mam dużą rodzinę, dużo wnuków, dzieci. Rozdaję im pieniądze, a jaki mam wybór? Gnębią moją rodzinę przecież - dodał.
Lech Wałęsa wyznał również Super Expressowi, że w przeciwieństwie do większości Polaków wcale nie drży przed koronawirusem.
Nie zwracam uwagi na koronawirusa, nie boję się go, pracuję i koniec. Nie wzmacniam żadnej odporności, bo po co? W tym wieku? Mam 77 lat... Trzeba na coś umrzeć, ale wolałbym umrzeć na placu boju, a nie na koronawirusa - przyznał były prezydent.
Współczujecie?
Zobacz również: James Arthur jednak poszedł po rozum do głowy? Pokazał luksusową willę, w której odbywa KWARANTANNĘ (ZDJĘCIA)