Lech Wałęsa należy do grona najbarwniejszych postaci polskiej sceny politycznej. Choć były prezydent i ikona Solidarności przeszedł już na emeryturę, nadal chętnie wypowiada się w mediach, zazwyczaj dosadnie krytykując przy tym obecnie sprawujący w Polsce władzę rząd.
Jednak nie tylko tematy polityczne należą do ulubionych Wałęsy, bowiem równie ochoczo i często rozprawia też o swym życiu małżeńskim...
PRZYPOMNIJMY: Szczery do bólu Lech Wałęsa prawi o małżeństwie z Danutą: "ŻONA MNIE NIE LUBI"
W ostatnich miesiącach problemy małżeńskie nie były jednak jedynymi trudnościami, z jakimi musiał zmierzyć się Wałęsa. Jak bowiem wyznał już w marcu, dopadły go również problemy finansowe, które już wtedy były spowodowane szalejącą pandemią koronawirusa.
Mam 6 tysięcy złotych prezydenckiej emerytury i za tyle nie dam rady się utrzymać, bo moja żona Danuta wydaje 7 tysięcy miesięcznie - wyznał w rozmowie z SE.
Według ostatnich słów ikony Solidarności, za wiele w tej kwestii po czasie się nie zmieniło. Lech Wałęsa w rozmowie z Rzeczpospolitą ogłosił wszem i wobec, że jest już... bankrutem. A wszystko to dlatego, że zamiast oszczędzać, pieniądze głównie rozdawał:
Jestem bankrutem. Liczyłem, że tak jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie mam co rozdawać - oznajmił były prezydent.
Okazuje się też, że przez pandemię Wałęsa utracił jedno z głównych źródeł dochodu, czyli międzynarodowe wykłady, w których dość regularnie brał udział. Jak dodał, powoli zaczyna wątpić też w to, że jeszcze kiedykolwiek uda mu się do nich powrócić.
Chyba nie dożyję czasów, kiedy znowu będę mógł wsiąść do samolotu i polecieć na drugi koniec świata spotykać się z ludźmi.
Niedawno Wałęsa zapowiedział też, że będzie poszukiwał pracy dorywczej. Macie może jakiś pomysł, w jakiej branży mógłby się sprawdzić?