Lech Wałęsa to obok Jana Pawła II najbardziej znany Polak na świecie. To legenda "Solidarności", symbol obalenia komunizmu w Polsce i laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
W 1990 roku Wałęsa został prezydentem Polski i miał chrapkę na drugą kadencję, ale przegrał wybory z Aleksandrem Kwaśniewskim. Od tamtej pory Lechowi nie udało się powrócić do czynnej polityki. Stale jednak jeździ po świecie z wykładami oraz komentuje bieżące wydarzenia i niezmiennie krytykuje władzę, obojętnie czy sprawowała ją Platforma Obywatelska, czy tak jak obecnie - Prawo i Sprawiedliwość. Wałęsa jest zdania, że politycy, którzy przyszli "po nim" rujnują Polskę, o jaką niegdyś "walczył".
We wrześniu Lech Wałęsa świętował 76. urodziny w towarzystwie żony, córki i... szamana z Ekwadoru.
Przypomnijmy: Ucieszony Lech Wałęsa świętuje 76. urodziny z szamanem z Ekwadoru i zięciem, Lechem Wałęsą (FOTO)
Choć urodziny upłynęły w radosnej atmosferze, niedługo potem były prezydent stwierdził niespodziewanie, że… jest już gotowy na śmierć.
"Jestem już spakowany i oczekuję na przejście. Tu na tym świecie jestem już znudzony, ja chcę nowości widzieć" - mówił.
Pod koniec listopada Wałęsa przeszedł operację usunięcia zaćmy w gdańskiej klinice. Pobyt w szpitalu nastroił go pesymistycznie. W rozmowie z Super Expressem Lech wyznał, że "daje sobie jeszcze pięć lat".
"Jak mi zdrowie pozwoli, to mam zaplanowane wyjazdy za granicę na najbliższe pięć lat. Chodzi o wykłady, spotkania. Na brak roboty nie narzekam. Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję na tym świecie. A co do mojego wzroku, to jakoś tam widzę. Mam 76 lat plus jeszcze pięć - wie pan, w mojej rodzinie nikt tak długo nie żył, ja i tak najdłużej żyję z naszej rodziny! I daję sobie jeszcze pięć lat życia. A jak będę dłużej żył, to nie będę wtedy zadowolony..." - powiedział w rozmowie z tabloidem.
Prezydencie, a może tak więcej pozytywnego nastawienia?