Dynamiczny rozwój mediów społecznościowych w ostatnich latach spowodował, że dziś niemal każdy może zostać internetowym celebrytą. Udało się to m.in. Łukaszowi Jakóbiakowi, który początkowo zapraszał znane osoby na wywiady do swojej małej kawalerki. Potem poszerzył działalność o wykłady "coachingowe". Obecnie przeprowadza wywiady już nie tylko z celebrytami, ale też z różnej maści "ludźmi sukcesu", którzy mają być świadectwem tego, że odpowiednie nastawienie umysłu i "otwarcie czakr" jest kluczem do bogactwa.
Ostatnio Jakóbiak spotkał się na Bali z nowym "najmłodszym polskim milionerem", Robertem Grynem, który wyznał m.in., że doznał oświecenia po zażyciu psychodelicznego indiańskiego napoju, a po spożyciu roślin psychoaktywnych odkrył, że miliard "to tylko liczba".
Gryn opowiadał też o tym, jak prowokował swoją dziewczynę, Darynę - umawiał się z nią i nie przychodził, a gdy nie reagowała złością, wiedział już, że to ta jedyna.
Cierpliwość Daryny wobec prowokacji i lekceważącego zachowania milionera opłaciła się, bo już zaczyna być o niej głośno. Ukrainka była gościem najnowszego odcinka 20m2 Łukasza, gdzie opowiedziała o swoim podejściu do życia i śmierci.
Dla mnie życie jest życiem (...). To jest dar mieć życie i szukać sensu życia. To dla mnie ogromne odkrycie. Jestem wdzięczna, że teraz moja energia ma ciało i możemy robić coś dla siebie i innych. (...) Jak wychodzimy z ciała, to nie umieramy - umrze Ukrainka, ale nie umiera Daryna - później wylatuje do kosmosu i to będzie mój dom. Jeśli będę miała przebyć jakieś lekcje, to wrócę, by coś zmienić w tym świecie. Ale jak przerobię wszystkie lekcje - to tak jak Jezus i Budda - już nie wracają - opowiada.
Daryna wyznała, że wie to wszystko, ponieważ "czuje to czakrą serdeczną". Podobnie jak Jakóbiak, wierzy w potęgę wizualizacji.
Rok mieszkałam w Szwajcarii przez rok. Było tam nudno. Jak byłam mała, miałam marzenie, by mieszkać w Kalifornii. Wierząc we Wszechświat, w siebie, w medytację, w wizualizację - zwizualizowałam sobie pracę w Szwajcarii, która dała mi możliwość wyjazdu do Stanów. (...) wizualizowałam sobie markowe buty, ubrania i luksus. Później zrozumiałam, że pieniądze są raczej wolnością, by mieć życie, które ci się podoba - przekonuje.
Daryna opowiada, że kiedyś miała wiele kompleksów, których pozbyła się dzięki "afirmacjom".
Stać obok lustra kiedy nikt nas nie widzi, może nawet nago - patrzeć na całe swoje ciało i mówić "jesteś piękny, kochasz siebie i świat". (...) Jak prowadzę medytację, to wyobrażam sobie kwiatek, który się rozpuszcza - potem oddajemy tę energię rodzinie, miastu i światu - opisuje.
Daryna przedstawia siebie jako kobietę sukcesu: "Mam 24 lata. Zawodowo zajmuję się marketingiem dla szwajcarskiej firmy i jestem asystentką francuskiego celebryty".
Dziewczyna ujawnia też, że milionera Gryna poznała na Instagramie.
Spotkaliśmy się w Warszawie i wiedziałam, że o coś chodzi - nie wiedziałam o co. Od razu był w moim typie, wygląd, to jak mówi, myśli i oczy. Wygląda na aniołka, szczególnie jak świeci słońce (...). Jak stoisz obok niego, to ciężko mieć zły humor. Ta anielska energia jest piękna i potężna - przekonuje.
Myślicie, że Gryn i Daryna często mają kontakt z psychoaktywnymi roślinami?