Renee Zellweger zyskała ogromną popularność dzięki roli Bridget Jones. Od czasu debiutu w tej roli w 2001 roku jej wygląd przeszedł znaczące zmiany. Choć sama aktorka zaprzecza, jakoby kiedykolwiek poddała się operacjom plastycznym, w mediach wciąż wrze na temat jej metamorfozy.
W wywiadzie dla "Sunday Times", Renee wyznała, że jej podejście do wyglądu zmieniło się, gdy skończyła 50 lat. Przyznała, że to właśnie wtedy przestała się przejmować oczekiwaniami otoczenia, co do tego jak powinna wyglądać. Pomimo zapewnień Zellweger, że zmiany w jej wyglądzie są wynikiem naturalnego procesu starzenia się oraz diety, media i fani nie pozostawili na niej suchej nitki.
Lata temu w rozmowie z Jessem Caglem ze stacji Sirius XM, Zellweger opisała pewne spotkanie w pociągu, gdzie usłyszała komentarze o tym, jak jej wygląd negatywnie wpływa na karierę. Gwiazda wspominała, że nieznajomi nie rozpoznali jej, co tylko wzbudziło jeszcze większe zamieszanie. Podobne doświadczenia spowodowały, że na jakiś czas wycofała się z życia publicznego.
To była trudna decyzja, ale konieczna dla mojego zdrowia psychicznego – przyznała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Renee na szczęście nie zrezygnowała z kariery aktorskiej. Mimo że seria "Bridget Jones" przyniosła jej ogromną rozpoznawalność, to nie można zapominać również o jej występach we "Wzgórze nadziei" i w "Judy". Za te kreacje aktorka otrzymała nawet Oscara. Niebawem do kin trafi z kolei "Bridget Jones. Szalejąc za facetem". Najnowsza premiera z udziałem gwiazdy na nowo rozbudziła plotki o poprawianiu urody przez aktorkę.
Lekarz ujawnia, jakie poprawki zrobiła sobie Renee Zellweger
Jakiś czas temu lekarz Otto Placik wysnuł teorię, że aktorka, choć wygląda młodo i zachwycająco, to romansowała z medycyną estetyczną. W wywiadzie dla "In Touch Weekly" przyznał, że z całą pewnością korzystała z botoksu.
Jej skóra jest taka gładka. Wydaje się oczywiste, że miała mnóstwo botoksu i wypełniaczy — ale bardziej niepokojący jest fakt, że jej oczy wyglądają na zamknięte i kocie. Wygląda na to, że jej brwi są niżej, a górne powieki są opuchnięte. Przypomina to opadanie spowodowane nadmiernym stosowaniem botoksu - czytamy.
A wy jak myślicie? Nadmierna ingerencja medycyny estetycznej czy po prostu upływający czas?