Jan Kliment ogłosił niedawno, że wraz z Lenką Klimentową zostaną rodzicami. Ta wiadomość nieco przyćmiła ostatnie wybryki tancerza, który w wyjątkowo nietaktowny sposób komentował wygląd swoich koleżanek z Tańca z gwiazdami. Sylwia Lipka zdradziła, że tancerz wytknął jej, że jest "gruba", a za swoje zachowanie nie miał zamiaru przeprosić. Od tamtego czasu tancerz nabrał wody w usta i nie komentuje medialnych doniesień.
Teraz wywiadu postanowiła udzielić żona Klimenta, Lenka. Rozmawiająca z tancerką Krystyna Pytlakowska nie zapytała o to, jak celebrytka zapatruje się na naganne zachowanie Janka wobec kobiet. Lenka zdradziła dziennikarce za to, że już od 6 lat próbowała zostać mamą. Nie było to jednak tak łatwe, jak początkowo oczekiwała.
Traktowaliśmy to spokojnie, nie wiedząc, że będą takie trudności. Nigdy nie myślałam o tym, że ciąża jest podarunkiem od losu i nie każda kobieta może ją zaplanować ot tak. Tym bardziej, że mojej przyrodniej siostrze łatwo się to udało. Ale u nas było trudniej.(...) Zyskaliśmy więc trochę czasu na zrobienie badań, czy wszystko z nami jest w porządku. Okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań i możemy bez problemu zostać rodzicami. A jednak nam się to nie udawało - wyznała w rozmowie z "Vivą".
Ja to wszystko przegadałam z mamą. Rozmawiałyśmy o tym, że może nie mogę mieć dzieci. Mama powiedziała: "Nic na siłę. Jeżeli się nie uda, to może masz inne zadania do spełnienia na tym świecie". Rozpłakałam się i pomyślałam, że w takim razie będę pomagała zwierzętom, bo bardzo je kocham, i może mogłabym poprowadzić schronisko. I to będzie mój życiowy cel - dodała.
Lenka zdradziła, że dziecko powinno urodzić się zaraz przed Bożym Narodzeniem. Opowiedziała też o tym, że gdy lekarz potwierdził jej, że jest w ciąży, nie mogła ukryć wzruszenia.
Oboje z Jankiem się rozpłakaliśmy. On jest bardzo emocjonalny. Nie wiem, czy mi pozwoli o tym opowiadać, bo to bardzo intymny moment. Ale ja chcę się nim podzielić, ponieważ wszyscy, którzy nam dobrze życzą i którzy wraz z nami przeżywali trudności z moim zajściem w ciążę, powinni wiedzieć, jak bardzo taka wiadomość była dla nas radosna. Najpierw z Jankiem nie mogliśmy uwierzyć, że się już udało, a potem rozmawialiśmy o tym, że jeśli ludzie przestają na sobie wywierać presję psychiczną, to los podsuwa im najlepsze rozwiązanie - stwierdziła.
Lenka zdradziła też, że to raczej ona będzie wstawała w nocy, gdy maluch zapłacze, bo Janek nie będzie zmieniał pieluch. Co ciekawe, tancerka sprawdzała już, jak będzie wyglądać jej pociecha...
Myślę, że nie będzie jasnowłose. Przyznam się, że zamieściłam w specjalnej aplikacji nasze zdjęcia i oglądałam wynik na dziewczynkę i na chłopczyka. Oboje w tej aplikacji wyszli pięknie - dodała.
Pomysłowa?