O tym, jak znanym i lubianym zdarza się traktować "zwykłych śmiertelników", mówi się nie od dziś. Większość gwiazd, które już oskarżano o - delikatnie mówiąc - oderwanie od rzeczywistości, nadal stara się zachowywać pozory. Teraz dyskusja rozgorzała na nowo, a wszystko za sprawą zachowania Leonardo DiCaprio.
Leonardo DiCaprio zignorował ekipę hotelu. Ogląda się to dość niezręcznie
Co do gwiazdorskiego statusu Leonardo DiCaprio - raczej trudno się spierać. Wygląda jednak na to, że nie zawsze przekłada się na to chęć interakcji z miłośnikami jego talentu, o czym ponoć przekonała się ekipa hotelu w Nadi na Fidżi. Do sieci trafiło nagranie, które już generuje dziesiątki komentarzy.
Zobacz także: 50 twarzy Leonarda DiCaprio, czyli WSZYSTKIE JEGO ZWIĄZKI. Na koncie miał mieć romans nawet z polską modelką
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na filmiku, który trafił m.in. na tiktokowy profil @dailymailshowbiz, widzimy reakcję aktora na pożegnalny pokaz śpiewu i tańca w wykonaniu tamtejszej ekipy. "Reakcję" to jednak dość mocne słowo, bo Leo był tak pochłonięty telefonem, że po prostu zignorował performens i poszedł dalej, co nagrał jeden z uczestników zdarzenia. Komentujący są w tej sprawie dość podzieleni.
"Zachował się jak gbur", "Kluczem do sukcesu jest jednak skromność", "Najwyraźniej wydaje mu się, że jest na to zbyt ważny", "Mniej telefonu, więcej pokory. Nawet sobie nie wyobrażam, jak musieli się czuć" - piszą jedni.
"Dajcie mu spokój. Ma pewnie swoje sprawy", "Jak można zignorować coś, czego pewnie nawet nie był świadomy?", "Czułabym się niekomfortowo, gdyby mnie tak żegnano. Nie dziwię mu się", "Przecież nie prosił o występ. Może po prostu nie chciał zwracać na siebie uwagi" - bronią go drudzy.
Portal Page Six skontaktował się z ekipą aktora, ale odpowiedź ostatecznie nie nadeszła. Rozmówcy serwisu twierdzą natomiast, że nie był to celowy gest, a tradycyjne pożegnanie zorganizowano dla wszystkich gości hotelu, a więc nie tylko dla niego.
Źródła mówią nam, że był to performens dla wszystkich - nie tylko dla DiCaprio - a on sam patrzył w zupełnie innym kierunku. Informatorzy dodają, że gwiazdor "Don't Look Up" jest znany z tego, że jest "bardzo miły" - czytamy.
I komu tu wierzyć?