Trwa ładowanie...
Przejdź na

Lesz śpiewa dla Ukrainy!

11
Podziel się:

Koncert charytatywny z udziałem gwiazd.

Lesz śpiewa dla Ukrainy!

W piątek w warszawskim klubie Hybrydy odbył się koncert Dla Ukrainy, w którym wzięły udział Natalia Lesz oraz Maria Sadowska. Gwiazdy postanowiły wesprzeć walkę Ukraińców o wolność i cały dochód ze sprzedaży biletów został przeznaczony na rzecz pomocy humanitarnej. Zobaczcie, jak celebrytki raz na jakiś czas robią coś dobrego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
gość
11 lat temu
Piekna piosenka, pieknie zaśpiewana.
gość
11 lat temu
Slicznie :))
gość
11 lat temu
No pięknie. Szkoda, że nie byłam na tym koncercie
gość
11 lat temu
Dzieciństwo skończyło się 9 lutego 1943 roku. Środek zimy, trzecia nad ranem, wszyscy we wsi spali. Tylko psy szczekały. Zaczęli walić do drzwi. Ojciec zerwał się, poszedł zobaczyć. Powiedział matce, że chyba jakieś wojsko. Witek i młodsza o trzy lata siostra Lila wskoczyli na ciepły przypiecek. Dobrze widzieli wchodzące „wojsko”. – Powiedzieli, że są sowieckimi partyzantami, że walczą z Niemcami. Ale kto by im tam uwierzył. Od razu było wiadomo, że Ukraińcy. Jeden z nich zapytał mamę, czy mamy siekierę. Wziął tę siekierę i poszedł do drugiego pokoju. Zaczęli wprowadzać tam Rosjan po kolei. Co który wszedł, to słychać było tylko taki głuchy odgłos i więcej nic, cisza. Zastanawiałem się, co oni tam robią, podłogę rąbią? A on rąbał ich. Tak po prostu. Ciała leżały jedno na drugim – wspomina pan Witold. Potem kazali Kołodyńskim się położyć. Musimy was związać, mówili, żeby Niemcy nie ukarali was za pomoc partyzantom. No więc Kołodyńscy się położyli na podłodze bez dyskusji. Rodzice, dziadek obok babci, dalej stała kołyska z 1,5-roczną Bogusią. Lila z prawej strony, Witek z lewej. Momentu uderzenia nie pamięta. – Ocknąłem się po jakimś czasie, głowa mnie bolała. To cud, że nie zacząłem jęczeć, bo oni jeszcze byli w domu. Czekałem, byłem sparaliżowany strachem, udawałem nieżywego. Wtedy usłyszałem, jak mama odezwała się płaczliwym głosem. Ukrainiec podszedł, zamachnął się siekierą, rąbnął i zapanowała cisza. Potem trącali nas butem, sprawdzali, czy żyjemy. Nie wiem, jak to się stało, że wytrzymałem, że nie próbowałem uciekać. Sam nie wiem – kręci głową. Podniósł się, gdy usłyszał, że odjeżdżają saniami. Widok był przerażający. Wszędzie krew, martwi rodzice, babcia, dziadek....
gość
11 lat temu
Jejkuuu *-* ale ona jest piekna,taka drobinka ;) sliczna ;)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
gość
11 lat temu
hejka właśnie trafiłam na stronę która wspomaga fejsa teraz wiem kto i jak często ogląda mój profil super stronka bardzo polecam.ania http:\\cc1.pl\naS5yl
gość
11 lat temu
Maria Sadowska była świetna, szkoda że jej nie macie.
gość
11 lat temu
Sadowska dała świetny występ, szacun.
gość
11 lat temu
w każdym narodzie są ludzie i ludziska, opisać ci co robił Trynkiewicz?
gość
11 lat temu
Cudownie
gość
11 lat temu
No pięknie. Szkoda, że nie byłam na tym koncercie
gość
11 lat temu
Dzieciństwo skończyło się 9 lutego 1943 roku. Środek zimy, trzecia nad ranem, wszyscy we wsi spali. Tylko psy szczekały. Zaczęli walić do drzwi. Ojciec zerwał się, poszedł zobaczyć. Powiedział matce, że chyba jakieś wojsko. Witek i młodsza o trzy lata siostra Lila wskoczyli na ciepły przypiecek. Dobrze widzieli wchodzące „wojsko”. – Powiedzieli, że są sowieckimi partyzantami, że walczą z Niemcami. Ale kto by im tam uwierzył. Od razu było wiadomo, że Ukraińcy. Jeden z nich zapytał mamę, czy mamy siekierę. Wziął tę siekierę i poszedł do drugiego pokoju. Zaczęli wprowadzać tam Rosjan po kolei. Co który wszedł, to słychać było tylko taki głuchy odgłos i więcej nic, cisza. Zastanawiałem się, co oni tam robią, podłogę rąbią? A on rąbał ich. Tak po prostu. Ciała leżały jedno na drugim – wspomina pan Witold. Potem kazali Kołodyńskim się położyć. Musimy was związać, mówili, żeby Niemcy nie ukarali was za pomoc partyzantom. No więc Kołodyńscy się położyli na podłodze bez dyskusji. Rodzice, dziadek obok babci, dalej stała kołyska z 1,5-roczną Bogusią. Lila z prawej strony, Witek z lewej. Momentu uderzenia nie pamięta. – Ocknąłem się po jakimś czasie, głowa mnie bolała. To cud, że nie zacząłem jęczeć, bo oni jeszcze byli w domu. Czekałem, byłem sparaliżowany strachem, udawałem nieżywego. Wtedy usłyszałem, jak mama odezwała się płaczliwym głosem. Ukrainiec podszedł, zamachnął się siekierą, rąbnął i zapanowała cisza. Potem trącali nas butem, sprawdzali, czy żyjemy. Nie wiem, jak to się stało, że wytrzymałem, że nie próbowałem uciekać. Sam nie wiem – kręci głową. Podniósł się, gdy usłyszał, że odjeżdżają saniami. Widok był przerażający. Wszędzie krew, martwi rodzice, babcia, dziadek....
gość
11 lat temu
''Przyszli nad ranem. Najpierw wszystkich związali, a potem miarowo, po kolei, zaczęli mordować. Jedno uderzenie siekierą, jedna śmierć. Mężczyzna, kobieta, dziecko...'' Rzeź wołyńska - masowe ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na mniejszości polskiej, która zamieszkiwała województwo wołyńskie II Rzeczpospolitej, podczas okupacji przez III Rzeszę. Zginelo okolo 50 - 60 tysiecy Polakow....
gość
11 lat temu
Slicznie :))
gość
11 lat temu
Jejkuuu *-* ale ona jest piekna,taka drobinka ;) sliczna ;)
gość
11 lat temu
Piekna piosenka, pieknie zaśpiewana.