Leszek Miller swego czasu uchodził za jednego z czołowych polityków w naszym kraju. 77-latek może poszczycić się, że Polska zakończyła negocjacje akcesyjne i weszła do Unii Europejskiej, podczas gdy piastował urząd premiera. Przez kolejne lata o europośle było głośno za sprawą kilku kontrowersyjnych wypowiedzi oraz zaskakujących ruchów. To właśnie Miller jako ówczesny przewodniczący SLD kojarzony jest z decyzją o starcie Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich z ramienia lewicowej partii. Jakiś czas temu polityk opowiedział o kulisach tego wyboru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Miller o pogrzebie syna. "To nie powinno się zdarzyć"
Choć jego polityczna kariera nieco przygasła, Leszek Miller wciąż sporadycznie pojawia się w rodzimych mediach, komentując zazwyczaj bieżące wydarzenia w kraju. Tym razem polityk zdecydował się na wystąpienie o nieco bardziej prywatnym charakterze. 77-latek był bowiem gościem podcastu Żurnalisty. Podczas rozmowy ze skompromitowanym dziennikarzem wrócił pamięcią do tragicznego wydarzenia z 2018 roku. Właśnie wtedy były premier stracił syna, który popełnił samobójstwo. Miller został zapytany, czy pogrzeb dziecka był najtrudniejszym momentem w jego życiu.
Tak, bo ja oczywiście uczestniczyłem w różnych pogrzebach, ale to jest pogrzeb, który nie powinien się zdarzyć, bo rodzice powinni umierać wcześniej niż dzieci. Jeżeli dziecko umiera, to dla rodziców jest to potworna tragedia - tłumaczył.
Leszek Miller ma żal do Aleksandra Kwaśniewskiego
Padło również pytanie o Aleksandra Kwaśniewskiego, który nie pojawił się na pogrzebie Leszka Millera Juniora. Polityk przyznał wprost, że był zaskoczony absencją byłego prezydenta.
Był taki czas, że byliśmy bardzo blisko. Nasz syn się opiekował jego córką, dzisiaj oczywiście dorosłą kobietą. To zrobiło na nas przykre wrażenie - przyznał Leszek Miller.