Leszek Miller w 2001 roku został premierem. W trakcie jego kadencji Polska zakończyła negocjacje akcesyjne i weszła do Unii Europejskiej, niedługo po tym podał się do dymisji. Mimo upływu lat, 77-letni Miller wciąż pozostaje aktywny zawodowo.
Jakiś czas temu polityk narzekał na niską emeryturę. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przyznał, że pozostanie aktywny zawodowo, żeby otrzymywać pensję europosła. Jak zwrócił uwagę, w Polsce nie ma specjalnej emerytury dla byłych premierów, więc musi zadowolić się wysokością świadczenia, które zapewnia państwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skoro byli prezydenci mają ustawowo zapewnioną emeryturę, to byli premierzy też powinni. Nie mają. I to jest bardzo krzywdzące dla byłych szefów rządów. Mam zwyczajne ZUS-owskie świadczenie – żalił się były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Na pytanie, czy jego świadczenie wynosi tyle, co emerytura Maryli Rodowicz, która dostaje 1560 zł, Miller stanowczo zaprzeczył.
Nie, bo płaciłem wyższą składkę – poinformował były premier.
Majątek byłego premiera robi wrażenie. Leszek Miller nie powinien mieć powodów do narzekania
Jak podaje portal "SuperBiznes" powołując się na oświadczenia majątkowe, Leszek Miller może pochwalić się całkiem pokaźnym majątkiem. Polityk jest nie tylko właścicielem domu i działki rekreacyjnej, ale także dochodowej firmy. Z kolei emerytura, na którą były premier tak narzekał wyniosła łącznie 87,5 tys. zł. Miller jako europoseł zarobił dodatkowo 88,2 tys. euro a łączna wartość jego majątku to 3 mln 720 tys. zł.
Kadencja europosła trwa aż 5 lat. Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się na wiosnę 2024 roku, jednak 77-letni polityk zapowiedział, że prawdopodobnie nie weźmie w nich udziału.
ZOBACZ TAKŻE: Leszek Miller NIE POPIERA adopcji dzieci przez pary jednopłciowe: "Są szykanowane przez inne dzieci"