We wtorek rozpoczął się szczyt NATO w Wilnie, na którym pojawiła się również ukraińska para prezydencka. Po zakończeniu spotkania przywódcy państw i towarzyszące im partnerki zebrali się na schodach, gdzie pozowali do wspólnych zdjęć. Wcześniej jeszcze nastąpiła wymiana uprzejmości, która została zarejestrowana na zdjęciach fotoreporterów.
Leszek Miller reaguje na zdjęcie Wołodymyra Zełenskiego
Na jednym z nich widać jednak samotnie stojącego Wołodymyra Zełenskiego, który zerka na swoją żonę witającą się z Eleną Kovacerską. W tle można dostrzec przywódców innych państw pochłoniętych rozmową. To właśnie to zdjęcie wyraźnie poruszyło Leszka Millera, bo postanowił opublikować je na Twitterze i opatrzyć dość osobliwym podpisem.
Przykra lekcja realpolitik - napisał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miller nawiązał prawdopodobnie do tego, że na konkretnym ujęciu Wołodymyr Zełenski stoi sam w otoczeniu innych przywódców. Nie trudno jednak się domyślić, że było to jedno z wielu zdjęć. Na innych kadrach widać już integrującego się z resztą prezydenta Ukrainy. W komentarzach nie zabrakło więc głosów, że trudno tworzyć historię na podstawie jednego kadru. Niektórzy nie byli jednak zbyt delikatni i wytknęli Millerowi przykre doświadczenia z przeszłości. Inni zaś zarzucili mu kreowanie narracji rodem z rosyjskiej propagandy.
Przykrą lekcję realpolitik to pan dostał z Magdaleną Ogórek - pisała posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska.
A może po prostu takie ujęcie? Dorabianie całej historii do jednego kadru może i zbiera poklask, ale czy jest uczciwe?; Szanowny Panie Miller, bardzo pana lubię, ale ten wpis to felerny strzał. Odbije się rykoszetem; A może czas już przejść całkiem na emeryturę, zamiast pisać głupoty; Powiela pan narracje ruskiej propagandy. Gratuluję. Pomijając, co w tym zdjęciu smutnego? Chłop stoi i czeka na żonę, aż tak skończy się witać - można było przeczytać w komentarzach.
A wy co myślicie o komentarzu Millera? Faktycznie "felerny strzał"?