Podczas niedawnej konwencji PiS Jarosław Kaczyński zapewniał, że będzie bronił interesów Polski we wspólnocie europejskiej. Lider partii odniósł się przede wszystkim do kontrowersyjnej od lat kwestii przyjęcia euro. Zapewnił, że nie pozwoli na tak drastyczną zmianę, podając za przykład kłopoty gospodarcze Hiszpanii. Dodał, że nowa waluta wiązałaby się z poważnymi zmianami gospodarczymi.
Okazuje się, że Kaczyński nie zawsze miał tak stanowcze poglądy w tym temacie. W programie Tłit Leszek Miller wspominał moment wejścia Polski do Unii. Były premier myślał wówczas, że "nie będzie żadnego problemu" z tym, by Polska szybko przyjęła nową walutę. Przypomniał, że Zyta Gilowska, minister w rządzie szefa PiS przewidywała, że nastąpi to już w 2012 r. Według Millera przed laty Kaczyński zupełnie "nie protestował" jeżeli chodzi o przyjęcie euro.