Pandemia koronawirusa rzuciła blady strach nie tylko na "zwykłych śmiertelników", ale również znane i poważane osoby publiczne. Ci bardziej zaangażowani celebryci robią, co tylko mogą, by przekonać rodaków do niebagatelizowania kwarantanny i przestrzegania wszelkich środków ostrożności. Oprócz nakłaniania obserwatorów do pozostania w mieszkaniach, wiele osobistości decyduje się na wsparcie walki z koronawirusem przy pomocy hojnych wpłat. Na taki gest zdecydowali się Justin Timberlake, Donatella Versace i Rihanna, a w Polsce - Dominika Kulczyk i Lewandowscy.
Najsłynniejsze małżeństwo w Polsce świetnie zdaje sobie sprawę z faktu, że w oczach wielu osób pełnią role autorytetu, dlatego w tym szczególnie trudnym okresie ich aktywność w mediach jest wzmożona. Oprócz reklamowania różnej maści produktów sygnowanych własnym nazwiskiem, Lewandowska systematycznie apeluje do swoich obserwatorów o zachowanie rozsądku i izolowanie się od społeczeństwa.
W niedzielę trenerka fitness postanowiła "wynagrodzić" swoim fanom strach i niepewność ostatnich tygodni, publikując na Instagramie rodzinne zdjęcie, opatrzone podnoszącym na duchu opisem. Ciężarna celebrytka, która zwykle za wszelką cenę próbuje za wszelką cenę ukryć wizerunek 2-letniej Klary, tym razem pozwoliła sobie pokazać córkę z profilu.
Jesteśmy w tym wszyscy - napisała Lewa. Wdzięczna. Najważniejsze, że razem. Doceniajmy, choć nic nie jest takie samo... Dużo siły dla wszystkich.
Pod postem jak zwykle pojawiła się lawina komentarzy, w których fani komplementowali swoich idoli, gratulując im rodzinnego szczęścia i spełnienia.
"Cudowna rodzinka. Dziękuję, że jesteście", "Piękny widok. A już niedługo będzie was czwórka", "Klarcia ma szczęście, że ma takich niesamowitych rodziców" - pisali.
Myślicie, że od teraz Lewandowscy zaczną częściej pokazywać twarz Klary?