Anna Lewandowska codziennie udowadnia, że posiada wiele talentów, a jej życiorys jest przykładem tego, że wystarczy tylko ciężka praca, by spełnić marzenia. Żona Roberta Lewandowskiego, świeżo upieczonego magistra, który skończył studia drugiego stopnia po 13 latach od rozpoczęcia licencjatu, jest właścicielką sporego imperium medialno-marketingowego. Sama zresztą wydała kilkanaście książek i kalendarzy motywacyjnych, w których przekonuje, że jest taką samą kobietą jak wszystkie.
Anna Lewandowska doczekała się teraz nowego zajęcia i została... felietonistką Twojego Stylu. Mimo że pisarskie szlify zdobywała przy tworzeniu książek i kalendarzy, kokieteryjnie zapewnia, że pierwszy felieton był dla niej sporym wyzwaniem. Nagle okazało się bowiem, że napisanie artykułu do gazety oznacza zapełnienie kartki słowami.
Gdy zaczęłam pisać mój pierwszy felieton dla "Twojego Stylu", na ekranie komputera miałam czystą kartkę. Muszę ją zapełnić słowami – pomyślałam. To trudny pierwszy krok – czytamy.
Jakoś jednak się przemogła i postanowiła skupić się na "swoich początkach budowania poczucia własnej wartości i docenianiu swoich mocnych stron".
Sięgam do własnej pamięci i przypominam sobie szaloną, roztargnioną nastoletnią Anię z Podkowy Leśnej pod Warszawą. Miałam mnóstwo kompleksów, wątpliwości, jak wiele dziewczyn w moim wieku. Nie ma się czego wstydzić, tak po prostu było! Z czasem jednak nabierałam coraz więcej wiary w siebie i z tej niepewnej dziewczyny wyrosłam na kobietę, która wie czego chce. Lubi i docenia to, jaka jest – pisze Ania i zaznacza, że sport nauczył ją życia. Czasem jeździła na treningi z wysoką gorączką, bo tak chciała pokazać swoją zadziorność.
Mimo że od tamtego momentu upłynęło już trochę czasu, w codziennej motywacji pomaga Ani kartka, na której zapisała swoje mocne strony. Jak przystało na oczytaną felietonistkę, sportsmenka przywołała także cytat Winstona Churchilla, polityka, laureata literackiego Nobla i premiera Wielkiej Brytanii.
Jak mawiał Churchill, sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu – czytamy w felietonie.
Co było u mnie na tej kartce sprzed kilkunastu lat? Pracowitość, pozytywne nastawienie, systematyczność. Co będzie na Twojej...? – zakończyła Ania swój felietonowy debiut.
Będzie czytać kolejne felietony Ani?