Kilka dni temu pisaliśmy o spięciu Roberta Lewandowskiego z paparazzi przy jednej z warszawskich restauracji. Według słów fotografów piłkarz i jego koledzy, kiedy zorientowali się, że są obserwowani ruszyli w ich stronę. Już po tym, jak dogonili fotografów mieli wyrwać im torbę z aparatem. Robert Lewandowski w wywiadzie podczas prezentacji najnowszej kampanii marki Gilette przyznaje, że walka z paparazzi to nieodłączny element bycia popularnym. Tłumaczy, że stara się zrozumieć ich pracę, jednak są sytuacje, kiedy to nerwy biorą górę.
Walka z paparazzi jest zawsze. Cenie swoje życie prywatne. Chciałbym czasami uciec, tym bardziej, że jesteśmy całe życie na świeczniku, czy będąc w Polsce, czy w Niemczech. Każdy nas obserwuje. My też robimy standardowe rzeczy, jak każdy z nas, nie zawsze to jest respektowane. Próbuję zrozumieć, że to ich praca, ale jak pewne granice są przekroczone, to i ja potrafię się zdenerwować, a nie chciałbym tego robić.