Izabella Krzan zasłynęła kilka lat temu jako współprowadząca kilku formatów Telewizji Polskiej. Prawdziwym przełomem w jej karierze była jednak rola "pani od literek" w teleturnieju Koło Fortuny, gdzie pojawiała się za kadencji dwóch naczelnych wodzirejów TVP - Rafała Brzozowskiego i Norbiego. Niedawno powierzono jej też współprowadzenie Czaru par, co jest podobno dla niej sporym wyzwaniem.
Oprócz udziału w kilku formatach TVP Izabella Krzan prężnie działa także jako zawodowa instagramerka. Modelka zgromadziła do tej pory niemal 200 tysięcy obserwujących w serwisie i wyraźnie dba o to, aby nie wypaść z show biznesowego obiegu. Na jej profilu znajdziemy więc zdjęcia z sesji, reklamy różnorakich produktów oraz oczywiście relacje z wakacji.
Przypomnijmy: Izabella Krzan żegna wakacje zdjęciem w kostiumie kąpielowym. Fani zachwyceni: "REWELACJA!"
Do tej pory poczynania Izy na Instagramie nie budziły specjalnego zainteresowania portali plotkarskich. Teraz się to jednak zmieniło, a wszystko z powodu pamiątkowej fotografii z letniego wyjazdu, który zagościł na jej koncie. Internauci zwrócili bowiem uwagę, że celebrytka nie rzuca cienia i "lewituje" nad ziemią, przez co została posądzona o wklejenie się do zdjęcia.
"Ale to jest fałszywe i wklejone", "Ciekawa sprawa, że palma rzuca cień, a Iza już nie", "Niezły ten photoshop" - krytykowali jej obserwujący.
Co ciekawe, pozbawiona cienia celebrytka postanowiła odnieść się do ich uwag i twierdzi, że zlał się on po prostu z cieniem palmy.
Błędne wnioski. Mój cień zlał się z cieniem palmy. W styczniu wstawiłam podobną fotkę, to samo miejsce tylko moja postać złapana w innym momencie - odgryzła się.
Co prawda nie wszyscy uwierzyli w jej tłumaczenie, ale liczą się przecież chęci. Iza nie jest zresztą jedyną celebrytką, pod której adresem formułowano takie zarzuty. Nie wiemy tylko, czy jest to dla niej jakiekolwiek pocieszenie.
Wierzycie jej?