Liam Payne nie żyje. O śmierci byłego członka One Direction poinformowała lokalna argentyńska gazeta La Nacion.
31-letni brytyjski muzyk został znaleziony martwy po upadku z trzeciego piętra hotelu - podało wspomniane medium, powołując się na informacje od służb ratunkowych.
Do tragedii doszło w hotelu Casa Sur znajdującym się w Palermo. Jak udało się ustalić, muzyk najprawdopodobniej spadł z około trzynastu lub czternastu metrów, doznając śmiertelnych obrażeń.
Przyczyny śmierci ustala policja. La Nacion twierdzi, że pracownicy hotelu powiadomił wcześniej służby mundurowe w związku "z agresywnym zachowaniem mężczyzny, który mógł być pod wpływem alkoholu".
Liam miał wystąpić w Argentynie podczas koncertu swojego kolegi z byłego zespołu, Nialla Horana.