Liam Payne zmarł niespodziewanie w wieku 31 lat podczas pobytu w Buenos Aires. Wokalista pozostawił pogrążoną w żałobie rodzinę, partnerkę, 7-letniego syna Beara Greya oraz miliony fanów na całym świecie, którzy pamiętają go jeszcze z czasów sprzed zainaugurowania działalności grupy One Direction. Występowanie w zespole cieszącym się olbrzymią popularnością wiąże się z szeregiem korzyści, ale ma również swoje ciemniejsze strony. Brytyjczyk przekonał się o tym w najbardziej bolesny sposób.
ZOBACZ: Zrozpaczeni fani opłakują śmierć Liama Payne'a. Tłumy zjawiły się przed hotelem w Buenos Aires
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liam Payne nie stronił od używek
Słuchacze, którzy nie wnikali w życie osobiste członków boysbandu, postrzegali ich wyłącznie jako jedno z wielu popkulturowych zjawisk, następców takich formacji, jak Take That, Backstreet Boys czy *NSYNC. Jawili się oni jako sympatyczni i utalentowani idole nastolatek wpatrzonych w nich jak w obrazek, którzy marzyli o splendorze i wielkiej muzycznej karierze. Z czasem jednak ciężar popularności stawał się nie do udźwignięcia. Wewnętrzne konflikty między chłopakami zaczęły eskalować, media coraz wyraźniej ingerowały w ich prywatność, a to, niestety, sprzyjało pogłębianiu się problemów natury psychicznej.
Liam Payne w wielu udzielanych wywiadach nie uciekał od tematu alkoholizmu, w jaki popadł w bardzo młodym wieku. Jak przyznał, napoje procentowe w pewnym okresie były dla niego najszybszą i najłatwiej dostępną formą ucieczki od ciągłej gonitwy myśli. Zaczęło się dosyć niepozornie, od zaglądania do minibaru dostępnego niemal za każdym razem podczas pobytów chłopaków w hotelach rozlokowanych w niemal każdym zakątku świata. Codzienne upajanie się trunkami weszło mu w nawyk.
Byłem [pijany] przez większość czasu, ponieważ nie było innego sposobu, aby zrozumieć, co się dzieje. Bawiliśmy się świetnie, ale były pewne momenty, w których robiło się zbyt toksycznie - wyjawił w rozmowie z magazynem "Men's Health" w 2019 r.
Piosenkarz przyznał się również do eksperymentowania z narkotykami. Używki stały się jego sposobem na przezwyciężenie ciągłego strachu, jaki towarzyszył mu przed wejściem na scenę. Liam przez lata walczył z atakami agorafobii, czyli lęku przed tłumem i przebywaniem na otwartej przestrzeni, który dla artysty estradowego jest największą zmorą.
Martwiłem się, jak bardzo sięgnę dna. Gdzie jest dno dla mnie? Nigdy byś tego nie zobaczył. Jestem bardzo dobry w ukrywaniu tego. Są pewne rzeczy, o których zdecydowanie nigdy, nigdy nie mówiłem. To było naprawdę poważne. I to był problem. Dopiero gdy zobaczyłem siebie po tym, pomyślałem sobie: "Dobra, muszę się naprawić" - powiedział trzy lata temu w podcaście "Diary Of A CEO".
Na początku ubiegłego roku Payne rozpoczął leczenie w specjalistycznym ośrodku terapeutycznym w Luizjanie. Podczas poprzednich wakacji zamieścił w sieci filmik, którym świętował swój szósty miesiąc trzeźwości. Pełen entuzjazmu wyraził poczucie odzyskania "większej kontroli nad życiem".
Liam Payne chciał targnąć się na swoje życie
Były członek grupy One Direction postanowił poruszyć wątek bezwzględnego traktowania artystów znajdujących się dopiero na początku swej drogi muzycznej i wykorzystywania ich wyłącznie do osiągania założonych celów biznesowych. Jak przyznał, nie każdy jest w stanie poradzić sobie z tak olbrzymią presją wytwórni i towarzyszących im na każdym kroku "opiekunów", którzy w rzeczywistości traktują ich jako maszynkę do zarabiania niemałych pieniędzy.
Było wiele osób z problemami ze zdrowiem psychicznym, które tak naprawdę nie otrzymywały pomocy, której potrzebowały. Myślę, że to jest duży problem w naszej branży. To dzieje się od lat 70. Wiesz, jakie są pułapki i jeśli masz tyle szczęścia, jak ja, że możesz wydostać się z tej sytuacji i wrócić do poczucia normalności, to wiesz, że jest trochę inaczej - zwrócił się do redaktora miesięcznika "Men's Health".
Jeden z dziennikarzy trafnie odczytał między wierszami intencje Liama Payne'a. W końcu postanowił wprost zapytać go, czy miał kiedykolwiek myśli samobójcze.
Tak. Są pewne rzeczy, o których zdecydowanie nigdy, przenigdy nie mówiłem - szczerze odpowiedział.
31-latek dodał też, że nadużywanie alkoholu i substancji psychoaktywnych wzmagało u niego poczucie niechęci do samego siebie. Kiedy wydawało się, że odniósł już w pełni zwycięską walkę z uzależnieniami, niestety, doszło do najgorszego. Wszystko wskazuje na to, że wbrew publicznym zapewnieniom, nie wyzbył się dawnych nałogów.
ZOBACZ TEŻ: Ujawniono przerażające zdjęcia z hotelowego pokoju Liama Payne'a. Na miejscu znaleziono m.in biały proszek
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.