Ostatnie tygodnie były dla Mariny Łuczenko-Szczęsnej niezwykle intensywne. Półetatowa piosenkarka i pełnoetatowa WAGs właśnie wypuściła trzeci album w swej trwającej od dekady karierze. Na krążku znajdziemy włącznie utwory zarapowane w języku polskim. Spora większość z nich opowiada o problemach, z jakimi na co dzień musi borykać się artystka.
Przypomnijmy: Marina nagrała CAŁY album! "Wróciłam z fashion weeka, uczę synka, JAK SIĘ ROBI DO NOCNIKA"
Na szczęście w zmaganiu się z szarą codziennością Marina Łuczenko-Szczęsna nie jest pozostawiona samej sobie. Stawiać czoła przeciwnościom losu z niezwykłym zapałem pomaga jej zaledwie dwuletni synek Liam Szczęsny - ten sam, który uczył się "robić do nocnika po powrocie mamy z fashion weeka".
Z najnowszego nagrania opublikowanego na instagramowym profilu Mariny dowiadujemy się, że malec nie tylko powoli zwalnia zapracowaną mamę z obowiązku zmieniania pieluszek, ale też jest gotów sam sprzątać po swojej rodzicielce. Krótki klip prezentuje, jak uzbrojony w zmiotkę i szufelkę Liam zamiata oprószoną błyszczącymi odłamkami podłogę.
Muszę posprzątać - deklaruje wygadany dwulatek.
Czemu musisz posprzątać? - podpuszcza go wzruszona Marina.
Bo mama zbiła szkło.
Bombkę mama rozbiła, tak?
Tak, muszę posprzątać - powtarza uroczy malec.
Czemu ty musisz to zrobić?
Bo ja jestem pracownikiem - przyznaje nagle szkrab, niosąc wypełnioną zbitym szkłem szufelkę w kierunku kosza na śmieci. - Bardzo lubię pomagać i się bawić, ja wszystko lubię i mamusię lubię.
Jak oceniacie metody wychowawcze Mariny? Dobrze, że od kołyski wpaja synkowi sumienne podejście do obowiązków?